Co wpłynęło na decyzję?

[zuwik]

Coś w tym jest... Do mojej świadomości istnienie tego auta w kategorii "osobowe" dotarło gdy jechałem sobie kiedyś do Chorwacji. Otóż gdy tak podążaliśmy sobie austriacką autostradą, naszą Sieną, coś ok. 120 - 130 km/h (czyli w górnym zakresie stanów wysokich) po sąsiednim pasie przemknęło żółte Kangoo tak, że prawie nie zdążyliśmy zobaczyć szczegółów (ale na bank było to Kangoo).

W którym to było roku? Może przypadkiem zwerbowałem klubowicza Kangoorek żółty śmigał tam w latach '98, '99, '02 A w Austrii z tego co pamiętam 140 nie schodziło z blatu

[PanKot]

A może widziałeś także i mnie - leciałem wtedy podrasowanym Lanosem? Całą prawie drogę 190lm/h.

[Dziadek]

Kangurkiem jeżdżę od 2000 roku. W grudniu sprzedałem go.
Decyzja o zakupie drugiego kangurka była szybka. wyposażyłem go tylko we wszystko czego brakowało w poprzednim:ABS,klimatyzacja,relingi,schowki lotnicze,silnik diesla,wygodniejsze siedzenia,drzwi z tyłu,drugie drzwi z boku,podgrzewane lusterka,elektryczne szyby,centralny zamek.Żadna luksusowa limuzyna mi nie poskoczy
Nie ma lepszego autka nad kangurka.
Trzeci też będzie kangur

[Rafal_B]

W którym to było roku? Może przypadkiem zwerbowałem klubowicza Kangoorek żółty śmigał tam w latach '98, '99, '02 A w Austrii z tego co pamiętam 140 nie schodziło z blatu

Chyba 2002... i nie jestem pewien ale tamten musiał mieć więcej niż 140 i chyba był miejscowy...

A może widziałeś także i mnie - leciałem wtedy podrasowanym Lanosem? Całą prawie drogę 190lm/h.

Nie wykluczone, nie wylkuczone... Natomiast na pewno widziałem kilka "lepszych" aut (bodaj Mercedesa, na pewno BMW i coś jeszcze) z podniesionymi maskami, spod których walił siwy dym... Wówczas trochę z obawą ale w sumie chwaliłem moją Sienę, że radzi sobie nad wyraz dobrze w tamtym klimacie. Kangoorkowi na razie nie było dane jechać nad Adriatyk, ale po drogach i bezdrożach Ukrainy, a wtym Krymu, zrobił przez dwa lata ponad 10.000 km i spisywał się bez zarzutu. Oby tak dalej.

[kavka]

No a Nasza historia z kangoorkiem ciągnie się po rodzinie
W 2001 roku kupiliśmy sobie (czyt.kupili moi rodzice ) Renault Megane w wersji AIR (to była klima ,szperacze itp) . Po okazyjnej cenie 47 000 pln-ów . Okazało się że samochód stał pół roku gdzieś na palcu i do dziś nie dam sobie głowy urwać że nie było w nim nic machlowane No ale naszczęście Meganka poszła do "żyda" , w momencie jak u mojego ojca w firmie zaczął wychodzić VAT (ah te podatki ) . Wtedy spotkaliśmy się z moim wójkiem , który ma Kangoosia 2002 dTi . Był bardzo zadowolony i polecił nam ten oto jakże przestronne autko do firmy Miał on znajomości w AUTO-MENTEL we Wodzisławiu . Załatwił na skoczka Alize 1.5 dCi dodatkowo z radykiem na CD,metalikiem i ABS-em za 59 000 pln . Ja nawet nie zastanawiałęm się nad inną marką choć wiadomo że Berlingo też był na myśli (oczywiście cena nie ta ) . Ogólnie to wybraliśmy (a raczej ja wybrałem ) Renówke , bo Meganka po przejechaniu 100 000 tryskała życiem jak tylko można . Jedyny problem jaki tam wystąpił to klima (rozszczelniony parownik , naszczęście na gwarancji ) . Jeśli chodzi o naprawy pogwarancyjne to była tyko jakś wiązka od ABS-u )nie działał prekościomierz ) . Wogóle to mój wójek ma zrobione kangoorkiem 120 000 i jedyne co wymienia to oleje i filtry . No i oczywiście i My jesteśmy bardzo zadowoleni z torbacza no bo po przejchaniu 30 000 narazie odpukać 1000 x w niemalowane nie zaimpregnowane nic się nie stało . Pzdr kangoomaniaków , którzy dokonali trafnego wyboru

[dominik]

Moja historia,jeżdziłem RENAULT EXPRESS 1,2 z roku 1995, 185000km zero problemów tylko:łożyska,regulacje,opony,klocki nawet przeguby nie były ruszane, nie było potrzeby ,a przepraszam wymieniałem rurę od katalizatora do tylnego tłumika i sam tłumik tragedia,ruina finansowa, z BOSALA po upustach 300pln, no i poszedł do ludzi wdzę go często wozi teraz nabiał , a dlaczego KANGOO bo RENAULT no i z EXPRESS-a zostały zimówki z felgami .A w KANGOO problem z chłodnicą, wyciek,nowa cena zaporowa 860pln, ale po wyjęciu okazało się że jest miedziana cyna +lutownica i po problemie ,namówiłem znajomego na KANGOO,pojechaliśmy oglądać,1,9/65,salon,pierwszy właściciel,stan idealny,120000km.A faktycznie,silnik ruina,prostowany,no i właściciel dopiero wymieniał przeguby , no i nie został nabyty.KANGOO ma wady i zalety ale jest OK .Pozdrawiam.