przez PanKot środa, 12 października 2005, 07:30
Raz w życiu byłem w ASO na naprawie gwarancyjnej.
Było to w 1977 roku, więc w latach kiedy większość z Was była w planach narodzin.
To był serwis Fiata 125p.
Następną wizytę ASO (Nissan) miałem dopiero w 1998 roku jak kupowałem zaślepki do bloku silnika do Nissana.
W 1999 roku byłem w tym samym ASO bo potrzebowałem opinię na temat numeru silnika w moim Sunny (na przeglądzie nie mogli odczytać czy w numerze jest "8" czy "B").
W ubiegłym roku byłem w ASO Renault ale tylko po to aby uzyskać informację o cenach: kluczyka, wymiany rozrządu, wymiany drążka skrętnego.
Więcej grzechów nie pamiętam.
Opinie o ASO od wielu, wielu lat są takie same - drodzy partacze.
1,2;RN;60KM; żółty'98; tył-drzwi, CB-Alan-101, alu15", wersja sportowa (trampki w bagażniku).
MB 123 230CE 1984r.