Szanowni Członkowie KKP!
Zbliża się Boże Narodzenie. Jutro Wigilia!
Po pierwsze - życzę Wam wszystkim wszystkiego dobrego i jeszcze więcej.
Niech Was WK strzeże, blacha gnie się tylko, jak wyrzucacie puszkę po browarze, a Wasi mechanicy samochodowi żyją ze zbierania tych właśnie puszek, bo Wasz Kangur będzie się nie psuć!
Po drugie - WSZYSTKIE (więc i Kangury) zwierzęta przemówią jutro ludzkim głosem i, apeluję, zróbcie sobie rachunek sumienia. Co powie? Czy wspomni coś o tej jeździe autostradą z gazem do dechy? A może o tym przejeździe na Wojska Polskiego, co to się nie chce na nim przyhamować? Czy wspomni, że po paliwie spod Oszą (Auchan) odbija mu się rzepakiem? Że bywa brudny jak Rumuniątko, co mówi: "Pani dej"? Albo, że zimą musi w trampkach chodzić i do tego stać przed blokiem jak koń Zorro z tego ekstra dowcipu (kto zna?).
Ja tam wychodzę jutro na parking, wrzucę nieborakowi kawałek karpia na maskę i barszczyku kropelkę wleję do spryskiwacza i posłucham. I poprawę obiecam...
Was też namawiam, zachęcam. Są Świeta, można to i owo przemyśleć. Pozdrawiam Was wszystkich!!!