Strona 1 z 2

Pierwszy klubowy kangur na...?

PostNapisane: niedziela, 26 sierpnia 2007, 23:29
przez dempsej
... Nurburgring'u?
Tak, tak, dziś, korzystając z okazji bycia w miarę blisko słynnego "zielonego piekła" (co to jest 300 km w jedną stronę ;P) wybraliśmy się tam z Moniką i Kangurem. Cóż mogę powiedzieć... a parkingu przed torem królują Porsche, Ferrari, Lotusy, TVR i inne wypasione i kosztowne super auta. W byle jakim Porsche wstyd się tam pokazać, bo na nikim nie zrobi to wrażenia, za to skoczek... przyciągał uwagę :]]]]

Tor bardzo, bardzo wymagający a przez to dający hektolitry adrenaliny i frajdy. Czułem, że jadę szybko, opony piszczały, kangur podróżował na 3 łapach, a mimo to wyprzedzali mnie wszyscy i to z takimi prędkościami, że strach. Nie widziałem, że samochody mogą tak szybko jeździć po zakrętach. Zawsze to ja byłem najszybszy... Kara. ;]

Przeciążenia przy podjazdach i zjazdach są niesamowite, jak na kolejce górskiej, tylko że fajniej, bo się samemu powozi.
Hamulce w połowie toru zaczęły ciut śmierdzieć, więc musiałem jechać wolniej... mój czas circa ... 20 minut (a tor ma ok 20 km) - nie wiem czy to dobrze czy źle jak na kangura... wiem, że rekord to 6 minut.

Jeśli mielibyście możliwość wpaść na ten tor to gorąco polecam, cena dosyć wysoka (19 euro za jedno okrążenie), ale frajda wynagradza wszystko.

Brakowało tylko jeszcze paru kucy, twardszego zawieszenia i hamulców.
Niżej kilka fotek (niestety na torze nie można robić zdjęć, tj. z samochodu)

http://picasaweb.google.pl/dempsej/Nurb ... KwY3_tWRr4

a na stronie:

http://www.8200rpm.com/webcam/

po przeklikaniu sie przez zdjęcia z dnia dzisiejszego (26 sierpień) między godziną 17:00 - 18:00 , dokładnie o 17:21 jest fotka z web-camu zainstalowanego nad wjazdem na tor :]

Więcej fotek z wojaży po Beneluxie po powrocie do PL

Pozdrówka!

PostNapisane: poniedziałek, 27 sierpnia 2007, 08:49
przez KiK
No, no ... albo jak to mówił wróbelek Ćwirek "fiu, fiu..." A nie wiesz czy tam też wpuszczają motory?

Zawsze chciałem pojeździć Kangoorkiem po torze - może uda się Bandytą.

Gratulacje odwagi!

Kuba

PostNapisane: poniedziałek, 27 sierpnia 2007, 10:56
przez dempsej
Wpuszczają motory, jeździ ich tam mnóstwo. No i co jakiś czas ktoś się rozbija i zamykają tor... Żeby pierwszy raz tam pojechać motorem, trzeba mieć jaja. Chyba, że mówimy o snuciu się 40 kmh ;]

Ja znałem konfigurację toru z gier typu Gran Turismo, Forza motorsport na konsolach, ale na torze:

a) były przeciążenia i emocje
b) trudno było sobie w takich warunkach cokolwiek przypomnieć
c) emocje
d) wzniesienia i spadki w rzeczywistości są dużo większe (albo lepiej odczuwalne)
e) przeciążenia ;]

f...z) jeszcze tam wrócę :twisted:

Re: Pierwszy klubowy kangur na...?

PostNapisane: poniedziałek, 27 sierpnia 2007, 11:22
przez Bullitt
dempsej napisał(a):Hamulce w połowie toru zaczęły ciut śmierdzieć, więc musiałem jechać wolniej... mój czas circa ... 20 minut (a tor ma ok 20 km) - nie wiem czy to dobrze czy źle jak na kangura... wiem, że rekord to 6 minut.


Cienko :lol: Sabine Schmidt Transitem potrzebowała niewiele ponad 10 min :wink:

PostNapisane: poniedziałek, 27 sierpnia 2007, 11:30
przez dempsej
Ale ona się tam urodziła ;]

No i nie musiała uważać na to co się za nią dzieje.

EDIT: prosze jak sie ladnie wlepa klubowa prezentuje:

Obrazek

PostNapisane: poniedziałek, 27 sierpnia 2007, 11:44
przez B52
20 minut nie robi wrażenia :cry: czasami śpiesząc się na obiad robię lepsze czasy na zatłoczonej polskiej drodze :lol: z narażeniem życia , niestety :cry: mimo to pewnie fajnie jest tam się przejechać :D a Sabine miała 2,5 l i puściuteńki samochód :roll: :o

PostNapisane: poniedziałek, 27 sierpnia 2007, 11:59
przez Bullitt
dempsej napisał(a):Ale ona się tam urodziła ;]


I do tego na codzien tam pracuje...

PostNapisane: poniedziałek, 27 sierpnia 2007, 12:22
przez dempsej
B52 napisał(a):20 minut nie robi wrażenia :cry: czasami śpiesząc się na obiad robię lepsze czasy na zatłoczonej polskiej drodze :lol: z narażeniem życia , niestety :cry: mimo to pewnie fajnie jest tam się przejechać :D a Sabine miała 2,5 l i puściuteńki samochód :roll: :o


He no tak, ale majac w perspektywie powrot kangurem 1400km do domu, nie chcialem zostac bez hamulcow ;]
Napewno mozna szybciej, ale w PL nie musisz uwazac na stada motocyklistow i jestes najszybszy na szosie. Watpie, zeby wyprzedzało Cię np. lamborghini Gallardo ;]. A choćby dotknięcie takiego samochodu jest zapewne baaardzo kosztowne :roll:

Sabine miala pusciutki samochod i silnik kolo 100KM, jak sadze i vipera przed nią, który zmniejszał opory aerodynamiczne. Zresztą nie ma co porównywać ;]

Co do swojego czasu nie jestem 100% pewny, bo patrze na zdjęcia przed wiazdem i na pierwsze zdjęcie po powrocie na parking, po odstaniu w kolejce do zjazdu. Tak czy inaczej 20 minut max za pierwszym razem na torze jakimkolwiek i podczas baletu między setkami tysięcy euro nie jest złe ;P

Szkoda, że do ring taxi jest tak długa kolejka...

PostNapisane: czwartek, 30 sierpnia 2007, 19:32
przez Lucass
Nooo!
Zacne towarzystwo
Ale w swojej klasie i tak byłeś najlepszy.
8)

Re: Pierwszy klubowy kangur na...?

PostNapisane: czwartek, 13 marca 2008, 21:17
przez dempsej
Pozwolę sobie odkopać wątek, bo znalazłem takie coś:

Obrazek

:D :D

full wersja zdjęcia kosztuje 10 euraków :/