Byliśmy naszym zwierzem na Mazurach.Aż wstyd powiedzieć pierwszy raz.
Mieszkaliśmy w Mrągowie i stamtąd robiliśmy wypady we wszystkie strony.Popływaliśmy statkiem z Mikołajek na Śniadrwy.Byliśmy w bunkrach Hitlera w Mamerkach(na mapie nie ma)za Węgorzewem.Na koncercie Nocnej Zmiany Bluesa w Ostródzie i na inscenizacji Bitwy pod Grunwaldem (oczywiście we wsi Grunwald).
Niezapomniane przeżycie 25 tys.widzów 1,5tys zbrojnych pieszo i na koniach.
I tym razem udało się pobić Krzyżaków.Choć się odgrażali że w przyszłym roku to się nie dadzą.
A to będzie 600 rocznica.!!!
Strach pomyśleć.
Do Ostródy z Grunwaldu wracaliśmy 2,5 godz.(20km)
I to na skróty przez prywatne podwórko i pola rolnika(opłata za przejazd 5 zł x 10 aut/minutę x 2 godz-niezła kasa co
)
Polak potrafi