Cześć Wam ogółem i każdemu z osobna też
Jestem szczęśliwym użytkownikiem kangura 1.9 D z 1998 roku. Wersja towarowa. Jeździ w gospodarstwie ogrodniczym już 6 rok. Do tej pory była wymieniona pompa wodna, łożyska w kołach. I tyle

Kochany, bezawaryjny samochodzik. A nie raz siedzi na resorach taki załadowany

Pali na dotyk nawet w 40 stopniowym mrozie

Super oszczędny. Nie ma turbiny więc przepali prawie każde paliwo. Na biodizlu trochę go krztusi przy odpalaniu więc przestałem go lać

Właściwie to można by się przyczepić tylko do tego że ma znikome przyspieszenie na wzniesieniu więc żeby wyprzedzić kogoś kto szybciej jedzie muszę stosować taktykę tirowca i go rozpędzic zawczasu co nie zawsze jest możliwe

Przedni napęd super stabilny nawet w ostrych zakrętach. W tym roku założyłem na przód dębice navigatora 2. Teraz przejedzie niemal po wszystkim. Wyjedzie nawet z błota po osie. Tylko potem muszę go umyć bo cały zachlapany
No i to by było narazie tyle. Na tym forum jest wiele ciekawych rozwiązań które nieźle inspirują i może kiedyś i coś u siebie ulepszę

Pozdrawiam wszystkich!