Od niejakich 9 dni jestesmy wraz z zona szczescliwymi posiadaczmi kangorka, zakupionego przez przypadek(mialo byc cosik zupelnie innego)
A stalo sie to po jezdzie probnej

Zasiadlem za kierownica pelen uprzedzen do tej kiszkowatej francuskiej marki. no i stalo sie zupelnie sie zespolilem z tym autkiem i tak zostal .Byl lekko wgnieciony z boku (przedni prawy blotnik i rozbita lampa)ale stal na wszystkich 4 kolach i sam jezdzil bez niczyjej pomocy

Autko przyjechalo z włoch tam nazwali go Foccacio ma 6 drzwiczek (4 PO BOKACH I 2 Z TYLU)motorek 1,9 DTi FQ9 (jak na razie malo pali) rocznik 03-2002 kolorek gwiezdny pyl (stalowo szary grAFIT ?)super prowadzi sie
jak na razie zadnych problemow a przejechalismy nim 980 km
...........nie wiem co popisac bo jeszcze sie nim do konca nie nacieszylem

a .......no i minus bo nie mam do niego zadnej ksiegi po polsku albo innym zrozumialym jezyku:-(
na razie tyle potem cos dopisze
