A cóż to było za nieszczęście

A było tak
Stukot w silniku i panowie stwierdzili że to przez paliwo i wymienili filtry paliwo i oddali samochodzik oczywiście zapłaciłem za to 320 zeta.
Dalej stukało

NO to się doczepili oprogramowania i tak 4 tygodnie czekałem na wgranie nowego oprogramowania

(oczywiście to była ściema)
Dostałem samochodzik zastępczy płacił za to gwarant serwisowi ASO olile sie nie mylę 120 za dobę.
Nagle dostałem fax z warszawy że oni po konsultacji z Francją uznajśą ze stukot zostanie usunięty po wgraniu nowego oprogramowania i że jak na razie można jezdzić samochodem.Taki sam fax dostał Łyko koncesjoner
No to pojechałem a tu samochodzik naprawiony i powiedziano mi żę po rozkręceniu wtrysków i zmontowaniu nagle przestało stukać

Niezle hehe
Ale panowie zapomnieli wyjąć z mojego saochodziku jednej części nawet rozdarty woreczek został z nr seryjnymi.
Zadzwoniłem do Lisowskiego na inne ASO i podałem nr z woreczka i uzyskałem odpowiedz,że to czujnik stukowy od wtryskiwaczy
Jak dla mnie kolesie trzepali kapuchę za samochodzik zastępczy i tyle.