Witam,

[Wozny]

Witaj!
Osobiście tak nie miałem, ale jest kilku na forum, którzy o twoich problemach to by marzyli, zamiast musieć wymieniać silnik na ten przykład...

Proponowałbym uzupełnić podpis o dane samochodu. W razie pytań wszystkim będzie łatwiej

Jeżeli chodzi o mnie i moją wymianę silnika to nie było tak źle. Silnik udało mi się kupić 50km od domu za zawrotną kwotę 500zł dwa dni w garażu i przełożony za darmo (bo swojego czasu nie liczę). Więc ogólnie jest ok. teraz biorę się za naprawy blacharsko lakiernicze bo gdzieniegdzie pojawiła się ruda zwłaszcza pod tymi durnymi chromowanymi nakładkami na błotniki. Najważniejsze to się nie zrażać i chociaż próbować przywrócić stan jak najbardziej zbliżony do tego z przed 12 lat...

[Lucass]

Wiesz, jak wstawiłeś zdjęcia to nie chciałem nic pisać o tych nakładkach ale...

[Wozny]

Wiem,wiem dlatego już ich niema. Denerwuje mnie jeszcze ten wlot na masce ale nie wiem co jest pod nim dlatego na razie musi zostać. Może kiedyś go wywalę i polakieruje maskę.

[Lucass]

Jak to co jest?
To nie otwierałeś maski?
Przy wymianie silnika???

[Wozny]

Ten pseudo wlot to atrapa (puszka) z żywicy. Dlatego nie jestem w stanie zobaczyć co jest pod nią bo jest przyklejona (i chwała za to poprzedniemu właścicielowi że jej nie przykręcił na wylot) A na uchu które łapie zamek zszedł lakier i wyszedł granatowy kolor więc maska była lakierowana i prawdopodobnie od razu z wlotem ją lakierowali. Obawiam się że jak go zerwę to będę miał ładny granatowy prostokąt na środku maski.