Nick jest mylący (tak, tak- jestem kobietą:). Przyznaję, nie znam się na autach. Więc zrobiliśmy z mężem tak, że:
1. ja szukam rozwiązania problemów motoryzacyjnych na forach, czasem o coś pytam (rzadko, żeby się nie zbłaźnić

2. chłop sprawdza czy moja teoretyczna koncepcja trzyma się kupy.
3. on naprawia, a ja patrzę czy robi tak jak wy podpowiadacie:).
Na razie to działa.
Pozdrawiam z małopolski.