Strona 1 z 2

cześć

PostNapisane: czwartek, 21 czerwca 2012, 20:45
przez kra10
Witajcie!
Przepraszam Was za to, że zanim się tu przywitałem napisałem dwa posty wcześniej. Tak zwyczajnie - w ferworze pozakupowym Kangurka interesowały mnie raczej informacje techniczne niż społeczność, która te informacje napisała. Nie ładnie z mojej strony - wybaczcie mnie za to, ale widocznie jestem z tych "w gorącej wodzie kąpany".

Mam na imię Ryszard. Mieszkam na "głębokiej prowincji" woj. pomorskiego, więc nic ciekawego. Jakiś czas temu stałem się pełnoletni, a teraz nawet jestem "ponad półwieczny". Kangoo to mój 7-y samochód. Nigdy nie miałem tak "dużego samochoda" :oops: , bo w czasach Wojny Polsko- Jaruzelskiej jeździłem jak każdy używanym "Kaszlakiem" (Fiat 126p). Później przyszedł czas na sędziwego "Ćwiartka", czyli Fiata 125 p. Nazywaliśmy go w rodzinie "Ćwiartek", bo palił ćwierć hektolitra na 100 km (o oleju już nawet nie wspomnę :oops: ). A później przyszły samochody te inne z posmakiem "zachodu", lecz te już nie miały takiej "duszy" jak pierwsze! Żyły sobie jak zwyczajne rzeczy - bez imion...

"Po pijaku" w zasadzie kupiłem to Kangoo.
Tak po prostu, wróciłem do domu, zjadłem obiad i wystawiłem samochód, by po południu pojechać na ryby...
Jeszcze robaki nakopać...
Wędki przygotować...
-Co Kochanie mówisz? Chcesz na chwilę do krawcowej...
-Jedź! Ja kopię robaki.
Gdy wróciła (w dodatku jeszcze do fryzjera wpadła na farbowanie) miałem już ze 4 piwa wypite i połówkę napoczętą. Sąsiad z innej ulicy (naprawdę dość pobliskiej - bo przecież mnie usłyszał) widząc jak kopię i wyrywam drzewa ( i inne takie tam czynności wykonuję) zaproponował, że za parę tysięcy złotych sprzeda mnie połówkę i dorzuci gratis Kangoo, byle bym się uspokoił :oops: . W zdenerwowaniu na żonę nie mogłem się oprzeć propozycji...

Może to znowu samochód z duszą będzie? Wszak ten przypadł mnie do gustu - więc mój! Na ryby jak znalazł, można się nawet "kimnąć" (przespać), a moje Kochanie niech sobie ten nowszy z cieńkopierdzącym (acz nowszym) silniczkiem zabiera!
No i dlatego u Was jestem!
Pozdrawiam wszystkich!

Re: cześć

PostNapisane: czwartek, 21 czerwca 2012, 21:34
przez breslau
:D Piękna ta Twoja tyrada-Witaj


EDIT...
Cytowanie całego poprzedzającego posta naprawdę mija się z celem...(admin/mod)

Re: cześć

PostNapisane: piątek, 22 czerwca 2012, 09:07
przez Lucass
Witaj!
No cóż, jeżeli kangurek faktycznie jest tak zadbany jak pisałeś w innym wątku, to myślę, że stan kupującego w czasie transakcji nie będzie miał przykrych konsekwencji ;)
A tak serio to kangurek to naprawdę bardzo wdzięczne autko. A na ryby jak znalazł. 8-)

Re: cześć

PostNapisane: piątek, 22 czerwca 2012, 09:20
przez Szumak
Lucass napisał(a):A na ryby jak znalazł.


Pod warunkiem, że to chłopiec ;)

Re: cześć

PostNapisane: piątek, 22 czerwca 2012, 10:32
przez slay
Witamy, może nie z głębokiej prowincji ale prawie z 3Miasta :)

Re: cześć

PostNapisane: piątek, 22 czerwca 2012, 12:04
przez kra10
Dziękuję za miłe słowa.
Lukass napisał(a):...No cóż, jeżeli kangurek faktycznie jest tak zadbany jak pisałeś w innym wątku, to myślę, że stan kupującego w czasie transakcji nie będzie miał przykrych konsekwencji ;)
A tak serio to kangurek to naprawdę bardzo wdzięczne autko. A na ryby jak znalazł. 8-)

Jestem całkowicie przekonany o tym, że Kangurek to autko dla mnie. Już od pierwszych dni "Google'ałem" by zobaczyć przeróbki na Kango-kampera. Chyba nawet już wówczas trafiłem na stronę gdzie ktoś z Was (może nawet Ty Lukass) prezentował taki właśnie samochód. Niestety jakaś blokada nie pozwalała mnie obejrzeć zdjęć (chyba za mało mam jeszcze postów), ale "nieuciecze".
Stan autka myślę że jest dobry, choć w gruncie rzeczy daleko mu do idealnego. Pierwsze co zrobiłem po przebudzeniu się dzień po "ceremonii zakupu" :( :oops: to nie było oglądanie rudej od wczoraj żony, a wyścig do garażu. Później pojechałem do znajomego na stacje diagnostyczną i dalej "nura do kanału", by w końcu podłączyć Kangurka do kompa. Wypadł dobrze. Tylna bela "nie podejrzana" zawieszenie, hamulce i ukł. kierowniczy w normie.
"Dziadek" rzeczywiście nie wiele nim jeździł, ale niestety jak wynika z jego PESEL'a jest on rocznikiem przedwojennym (1935r urodzenia), a w tym wieku różne przygody się zdarzają. Prawdziwy "róg obfitości" spadł na "Dziadka" w tym roku. Wcześniej jeździł bez przygód, jednak wiek robi swoje...
Więc gdzieś tam w lutym Dziadek zapragnął wyjechać z garażu mając otwartą klapę bagażnika. Samochód w większości był posłuszny właścicielowi, ale wycieraczka tylnej szyby nie wiedzieć czemu się zbuntowała. Uparła się, że ona nie wyjeżdża, zostaje w garażu i w ogóle olała zupełnie Dziadka!
Wiec teraz nie mam tylnej wycieraczki. :(
Jakiś czas później Dziadka "przymuliło w bramce", więc mam lakier na tylnym błotniku porysowany. Otóż jego bramka w ogrodzeniu otwiera się na pilota. Samoczynnie po minucie się zamyka, ale Dziadzia "przysnął" sobie, a czas leciał bez litości... I przytrzasnęło Kangura to sidło!
Najgorzej jednak było parę dni temu. Dziadzio z Babką sobie jechali, jechali, jechali i gadali. W pewnym momencie Dziadzio skumał, że ten dźwięk klepania żelastwa innym żelastwem nie pochodzi z kuźni, bo ta co prawda kiedyś tu gdzieś stała, ale Ruskie po wojnie jak rozbierali tor kolejowy ( w 46 zabrali tory do niklowania - prace widać nadal trwają, bo jeszcze nam nie zwrócili) to i kuźnię rozwalili. W dodatku jakieś czerwone pulsujące światło zaczęło migać, więc Dziadzio depnął i mu stanął... Babka ponoć natychmiast uciekła z wozu, a Kangur dostał szlabanem po grzbiecie!
Nie! Nawet ten szlaban nie był taki zły. Spadał powoli i tylko jedna nóżka stanęła na karoserii zupełnie zatrzymanego auta...
Myślę, że wtedy Dziadzio postanowił sprzedać to auto, a ja wiedząc o tych przygodach chciałem zobaczyć podwozie. Sądzę, że jest bez przygód, bo u nas kopalni w okolicy nie ma, więc Dziadzio weń nie wpadł sobie.
Teraz niejako dla równowagi muszę dodać, że ów Dziadzio to miły starszy pan. Na pewno nie "kręcił licznika", dbał o przeglądy, wymieniał olej... I bardzo go lubię, nawet gdyby nie sprzedał mnie samochodu.
Slay - do 3Miasta mam 80km.

Re: cześć

PostNapisane: piątek, 22 czerwca 2012, 14:45
przez Marek_Bielsko
Witamy! :)

Podoba mi się Twój styl pisania. :D

Re: cześć

PostNapisane: piątek, 22 czerwca 2012, 15:01
przez czarek0402
Można się pośmiać.Witamy. :lol:

Re: cześć

PostNapisane: sobota, 23 czerwca 2012, 09:37
przez Lucass
kra10 napisał(a):Niestety jakaś blokada nie pozwalała mnie obejrzeć zdjęć (chyba za mało mam jeszcze postów), ale "nieuciecze".
Hmmmm.... u nas raczej nie powinno być takich ograniczeń, a już zwłaszcza w dostępie do zdjęć. Czasem jest tak, że jeżeli autor zamieści zdjęcia np na imageshack.us, to one po jakimś czasie się dezintegrują ;) i zamiast zdjęcia mamy tekst "Obrazek" Niestety na to nie poradzimy. O ile pamiętam, to ze zdjęciami jona104 i jego kampera tak się właśnie stało.
W tej chwili w sieci jest mnóstwo różnych rozwiązań z Kangoo w roli kampera. Pamiętam jak kilka lat temu sam ich szukałem. Wtedy natrafiłem na raptem kilka.
A jakbyś do tej pory nie trafił, do zapraszam :arrow: http://www.wedrowki.com/camper/

Re: cześć

PostNapisane: sobota, 23 czerwca 2012, 11:42
przez Szumak
kra10 napisał(a):do 3Miasta mam 80km.

Rzut beretem, to z góry zapraszamy na kolejne 3-miejskie spotkanie kangurów, które nie wiadomo kiedy się odbędzie, ale odbędzie się pewnikiem.
Zapewniamy grilla a może i atrakcje terenowe pozwalające urwać zawieszenie ;)