Witam
Niedawno stałem się (nie)szczesliwym posiadaczem kangurka z napedem 4x4. Moja radosc nie trwala dlugo, najpierw zaciski tylnich hamulcow, ktore byly w oplakanym stanie, nowe w serwisie 980 PLN/szt., regenerowane 600 PLN. Na szczescie poki co kolega doprowadzil je do uzywalnosci. Jednak niepokoilo mnie co innego, przy predkosci 60km/h samochod wpadal w dziwne wibracje, ktore znikaly przy 80km/h. Okazalo sie, ze to podpora walu. Telefony po serwisach i... zonk. Nie ma mozliwosci zakupu tego elementu, w gre wchodzi jedynie wymiana calego wału, koszt bagatela... 4700 PLN.
Co radzicie w tej sytuacji, mozna "odciac" naped tylni i zostawic tylko na przednia os, jednak po 4x4 zostana wtedy tylko napisy na listwach i zderzaku...
Prosze o rady.
Pozdrawiam