Napiszę dokładnie jak to wyglądało u mnie, może się przyda, lub wyciągniesz jakieś wnioski.
Problem był w bagażniku, boczna ściana, całkiem płaska i pionowa (zasługa konstrukcji zawieszenia - belka) po zimie dostała "bąbelków". Jak już lakier wstanie, to wiadomo

. Po oczyszczeniu ile się da i odsłonięciu rozmiaru skorodowanego elementu została wycięta dziura wielkości kartki a4. Niestety nie dało się wyciąć całego obszaru gdzie była rdza, na szczęście w tamtych miejscach nie były to dziury na wylot. Więc mamy wycięte sito, wokół trochę korozji.
Najperw szczotka na wiertarkę i darcie, tam gdzie było ciężko bardzo szczotka na szlifierce kątowej, to już bierze na ostro, trzeba uważać, bo za mocno trzymana może blachę przedrapać na wylot.

. Po oczyszczeniu i odtłuszczeniu całość wysmarowałem Cortaninem
http://www.autokosmetyki.pl/cortanin_f_ ... ,p479.htmldwukrotnie. Po całkowitym wyschnięciu został nałożony epoksydowy podkład antykorozyjny
http://professional.novol.pl/podklad_ep ... T_360.htmla po wyschnięciu, trochę na wyrost, bo nie ma takiej potrzeby pokryte akrylowym podkładem
http://professional.novol.pl/podklad_ak ... RIMER.htmlNa dziurę od zewnątrz została przynitowana blacha ocynkowana z zakładem ok 2cm. Między warstwy blachy poszła warstwa "baranka", firmy Boll celem zabezpieczenia i żeby nie dzwoniło.
Tak samo zabezpieczony bagażnik "od drugiej strony" czyli nadkole dostało grubą warstwę baranka, bagażnik od środka po lekki m zmatowieniu dostał lakier, tym razem już najzwyklejszy MOTIP.
Całość przykryło wykończenie z wykładziny samodzielnie robione, zakryło miejsce naprawy, lekko wyciszyło itp.
Tak wykonana naprawa przejeździła dwie zimy. Nie pojawiła się korozja. Żaden z użytych preparatów nie "gryzł" się z innym, nic się nie zważyło itp. Materiały dobierał mi pracownik w wiejskim sklepie motoryzacyjnym, tam takie profi naprawy są na porządku dziennym więc miał doświadczenie

. Stwierdził, że porządnie robię, bo to można "na bandaż". Znaczy pewnie żywica i maty szklane. Dla mnie za duży obszar. Gdzieś kiedyś to testowałem na dziurze w podłodze i nie powiem, na sezon czy dwa spokojnie da radę. Przy odpowiednim dokładnym przygotowaniu oczywiście, bo inaczej plomba się trzyma a ruda dalej tańczy jak szalona.