Ok, miało być podsumowanie na pierwszy 1000 km, ale zleciało to na tyle szybko, że jest na - prawie - miesiąc od odbioru i 1400 km.
Odczucia ogólne - bardzo pozytywne. Ot, nowoczesne, pojemne auto, z fajnym silnikiem i pojemnym wnętrzem.
Przy ok 600 km odwiedziłem ASO na drobne poprawki. Pierwsza usterka - rezonujące coś, w okolicach wydechu. Okazało się, że przewody paliwowe uderzały o krawędź zbiornika. Druga rzecz - stukające mocowanie kanapy. Zamek od kładzionego oparcia lewej strony, jest zamocowany minimalnie za wysoko i ocierał o rygiel mocujący. Pomogła zwykła taśma, problem zniknął.
Spalanie.
Miasto, na na prawdę krótkich odcinkach, często sięgających ledwo 1 kilometra, z włączoną klimatyzacją - 7,6 / 7,8 / 100 km.
Odcinki mieszane, z jazdą autostradową ( Gliwice - Opole ) + kawałek miasta + 140 km na drogach podmiejskich z ograniczeniami do 70 lub 90 - stabilne ... 5,8 / 100 km. Zakładając spokojną jazdę, bez szaleństw.
Od kilku dni mam jazdę typowo mieszaną 50 % miasto i 50 % trasa - 7,2 / 100 km z działającą na pełnych obrotach klimatyzacją.
Plusy ogólnie.
Wygodne zawieszenie - takie w sam raz. Nie za miękko, nie za twardo, trochę buja, ja tak lubię
Dobra skrzynia biegów - nie mam co się doczepić. Ok, czasem z lekkim haczeniem wchodzi VI bieg
Dobrze działający asystenci jazdy - martwe pole, utrzymanie na pasie ruchu. Szczególnie ten drugi, nie wkurza, bo nie ma efektu ping-ponga tj. odbijania od linii do linii. Można spokojnie puścić kierownicę, a auto będzie ładnie trzymać się środka pasa - testowane, nie raz

Android Auto - tak, jest po kablu, ale i tak telefon jakoś podładować trzeba. Fajnie dział nawigacja - wiadomo, Google Maps. Zero przycięć, klatkowania. I do tego wybieranie głosowe poprzez Goolge Asystenta - działa, używam i polecam.
Reflektory - tak wiem, w świecie dziennikarstwa to tylko ekonomiczne LEDy, bo mają regulację kąta świecenia. Po przejściu z H4, czy nawet H7 w Meganie III i IV, te reflektory są dobre. Wystarczający zasięg i szerokość świecenie. Dodatkowo snop światła, nie ma przebarwienia i mocno uciętej krawędzi na końcu, jak w Meganie IV czy Capturze II. Miłe zaskoczenie - doświetlanie zakrętów z halogenów ( ledowych ).
Funkcjonalność - schowki, półki, schowek w formie szuflady, duża półka na konsoli centralnej - tutaj nikt narzekać nie będzie, z początku aż ciężko było mi zagospodarować to wszystko. Plusik kolejny za gumowe maty w schowkach i półkach. Aha - ważne - półka na szczycie deski rozdzielczej, mieści kartki A4, a dzięki daszkowi, kartki nie odbijają się praktycznie na przedniej szybie. Widać ich odbicie tylko w okolicach lusterka wstecznego.
Pozycja za kierownicą - bardzo fajna. Fotel mam ustawiony najniżej, a siedzi się jak w osobówce, a dzięki wysokiemu nadwoziu i prześwitowi, patrzymy na innych z góry. Do tego niski próg, więc wsiadanie nie męczy.
Schowek na półkę bagażnika - po złożeniu jej drugi raz, robi się to "automatycznie" i z łatwością.
Zwrotność - jest dobra, nawet bardzo dobra. Miałem wcześniej Megane III Grandtour i miałem odczucia, że to statek pełnomorski. Zawracanie, to był dramat, Cofanie do tyłu i skręt o 90° - raz niemal nie rozwaliłem zderzaka. Nissan - super. Promień zawracania jest niewiele większy niż w Kangoo, a manewrowanie łatwe. Jakoś tak to auto jest ... zwrotne. Na plus kamera cofania - dobra jakość i w dzień i w nocy. Zdecydowanie pomaga.
Wady
Tapicerka - taka wada, ale i zaleta - przez pierwsze 500 km myślałem, że coś mnie trafi. Nogi aż parzyły - przypomnę, niemalże pełna eko-skóra. Przyzwyczaiłem się dopiero po 1000 km. Tak, skóra dalej poci się, ale już nie odczuwam aż tak dużego dyskomfortu. Dodajmy do tego upały po 30 stopni w cieniu, to i na materiałowej można się spocić. Fotel po ok 900 km lekko się wyklepał, eko-skóra przestała kleić. Miękkość i ogółem kształt nie pozostawia nic do życzenia. Plus za łatwość czyszczenia

Automatyczne szyby, a właściwie automat tylko w drzwiach kierowcy. Tutaj widać naleciałości z japończyków. Nie wiem, jak rozwiązane to jest w Kangoo III, ale tylko automat w szybie kierowcy - drażni
Schowki po bokach bagażnika - generalnie nic tam się nie mieści, oprócz rzeczy miękkich typu rękawiczki, czy kamizelka. Trójkąt ostrzegawczy, wchodzi do prawej, na pion, ale gaśnicy nie da się upchnąć nigdzie. Brak mocowania, haczyka. Pozostało wożenie jej luzem w bagażniku, lub zakup rzepa
Rozkładanie kanapy z tyłu - niewątpliwym plusem jest to, że mamy płaska podłogę. Minus - brakuje dosłownie 5 centymetrów, aby kłaść kanapę bez przesuwania foteli do przodu, lub demontażu zagłówków ( przy fotelu ustawionym dla mnie - 176 cm, da się złożyć od biedy oparcie ze zdjętym zagłówkiem ).
Dekory na desce rozdzielczej - tutaj mógłbym wybaczyć, ale w Meganie IV, czy III z przebiegami prawie 200 000 km tego nie ma tj. trzasków. Otóż, wokoło nawiewów, przy szarej listwie dekoracyjnej, są małe, cieniutkie, chromowane listewki. W dobie wyższych temperatur, to trzeszczy i to odczuwalnie. Problem znika po schłodzeniu wnętrza. Problem można było rozwiązać, unikając dodawania tych listewek. Czarny - matowy plastik wokół nawiewów dałby spokojnie radę

Niezagospodarowana przestrzeń nad głową. W Kangurze dołożyłem sobie schowki lotnicze i to był strzał w "10". Duże, pojemne. Tutaj, przestrzeń nad głowami jest w zasadzie zmarnowana. A szkoda ...
Brak koła zapasowego, nawet w opcji. Wolałbym dopłacić te 700 zł i je mieć. Niestety, cennik nie przewiduje takiej opcji, nawet za dopłatą

Subiektywne odczucia, bez podziału na wady / zalety
Klimatyzacja - działa dziwnie. Nie lubię automatycznej klimatyzacji, bo nigdy nie wieje tam gdzie chcę, z taką temperaturą i siłą jakiej pragnę. I proszę mi nie pisać, że tylko automat, bo manual to tylko schładzać, dla plebsu ...
Klimatyzacja działa dziwnie. Po odpaleniu auta, i ustawieniu temperatury np. na 20 stopni ( przy zewnętrznej 24-26 ), najpierw leci powietrze letnie, neutralne, później chłodniejsze, aby dopiero po ok 2-3 kilometrach dmuchać chłodnym. Pewnie ma to na celu nie zaziębienie pasażerów i to doceniam, ale ... przy obecnej fali upałów, mam wrażenie, że klimatyzacja nie daje rady i jest lekko nie wydajna. Po odbiorze auta, przez te 2 kolejne tygodnie, temperatura na dworze wynosiła z 20 - 24 stopnie i klima chłodziła fajnie. Niestety, upały, zdaje się, że ją pokonują. Plusik za wydajne nawiewy na tył. Pasażerki z tyłu narzekały, że jest im za zimno ( temperatura wynosiła jakieś 24 stopnie na zewnątrz ).
Gabaryty auta. Wóz jest duży, ale czy przekłada się to na zwiększoną użyteczność ? No, w porównaniu do SUV-ów, to zdecydowanie. Czy w odniesieniu do Kangoo I ? Niekoniecznie ... Mam wrażenie, że te centymetry poszły niebyt. Odległość pomiędzy chłodnicą, a grillem to kilkanaście centymetrów wolnej przestrzeni. Boczki drzwi, są nieco cieńsze niż całe drzwi w Kangoo I generacji. Parapety z tyłu, to prawdziwe parapety - szerokie i wielkie.
Tak szczerze mówiąc, pod względem wymiary / praktyczność, nic nie podejdzie do pierwszego Kangura. 4 metry długości, a przewiezie wszystko. Przewagą Nissana / Kangoo III jest długość, bo nie ukrywam, czasem w Kangurze brakowało tych nastu centymetrów.
Podsumowując.
To dobre auto. Super alternatywa dla kombi i minivana. SUVa, crossovera raczej nie, bo nie wygląda tak agresywnie, bojowo i nie krzyczy - patrz, mam hajs, jestem modny
Czy polecam to auto. Tak, dla osób wymagających maksymalnej użyteczności, praktyczności, okraszone nowoczesnymi systemami. Nie jest to auto dla kierowców z werwą i ciężką nogą. Nawet nie mam nim ochoty jeździć szybko ( swoją droga, do tego mam auto " na niedzielę"

). Spokojna jazda, z kontrolą chwilowego spalania, to jest żywioł tego samochodu.
Dla osób mających zastrzeżenia do silnika. Jest dobrze. Przy komplecie pasażerów, nie odczułem spadku dynamiki, czy zwiększonego zużycia paliwa. Z większymi pakunkami nie miałem jeszcze okazji jeździć, ale to zapewne niebawem sprawdzę
Co prawda 1400 km to za mało, aby powiedzieć, czy kupiłbym drugi raz, ale z racji tego, że szybko przyzwyczajam się do auto i szybko je poznaję to:
- tak, kupiłbym jeszcze raz, ale z drobnymi zmianami ( mam nadzieję, że wprowadzenie Kangoo za jakiś czas do Polski, zmieni sytuację i zainteresowani będą mogli konfigurować go mocniej, niż Nissana ).
Co bym zmienił:
- drzwi skrzydłowe, zamiast klapy, do której już się przyzwyczaiłem i raz uchroniła mnie przed zmoknięciem

- skrzynia automatyczna - manual jest w nim dobry: dość precyzyjny i dobrze usytuowany na tunelu środkowym, ale co automat to automat
- z chęcią widziałbym ( dla siebie

) małą baterię - robię co dziennie odcinki po 1-2 km i aż prosi się o prąd ( ale cena pewnie byłaby z 10 000 zł wyższa )
- tapicerka materiałowa - skóra wygląda bardziej premium i łatwiej ją czyścić, ale w codziennej jeździ nie jest tak wygodna jak "szmata"
- może jednak dCi 115 KM - różnica w cenie zakupu byłaby spora, ale spalanie spokojnie niższe o 2 litry. No i bardzo lubię i cenie dCi, a za jakiś czas, ich nie będzie ...
Niedługo wymiana oleju po ~1800 km. Później tylko regularny serwis i zobaczymy jak wóz będzie się spisywał przez kolejne kilometry.
Zakładam, że przez okres użytkowania tj. 5 lat zrobię nim ok 80 000 - 100 000 km i nie będzie żadnej niespodzianki.
Kangur oczywiście pozostaje, bo dalej jeździ się nim fajnie i jakoś mnie ta jazda nim ... cieszy. Za kilka lat znikną z dróg, to chociaż mam nadzieję, że mój zostanie ( obiecałem mu dożywocie

)