Po pobieżnym przestudiowaniu kilkunastu postów na tej stronie, stwierdziłem, że:
- banda łebków z klapkami na oczach, zaślepiona nienawiścią do "świecących" - ba, potrafią wyzwać kogoś, kto zwróci im uwagę o "niemaniu" świateł,
- śmieszne argumenty (zdjęcie z wypadku i komentarz "i co, światła nie pomogły")
- najlepciejsza była opowieść gościa, który jechał rowerem po chodniku (w dzień) i nagle naprzeciwko (na jezdni) pojawiła się straszna ciężarówka, która swoimi strasznymi światłami (specjalnie skierowanymi w oczy rowerzystów)... Rowerzysta widział tylko straszny świecący punkt, zmysły jego zostały zachwiane, a gdy ciężarówka już go mijała i poczuł się wyzwolony spod zgubnego wpływu STRASZNYCH świateł, zobaczył, że zapomniał skręcić na lekkim łuku i BUUUUM! Uszkodził rower, kolana zdarte, wstrząs mózgu, okoliczne krowy przestały dawać mleko, dziewczyna zaszła w ciążę...
ps. nie wiem czemu, ale zbanowali mnie na ichnim forum bardzo szybko...