Ależ masz w 100%-ach rację
michalxtreme napisał(a): xbastardx napisał(a):.... Potrzebne jest oficjalne zgłoszenie przestępstwa bądź nawet prawdopodobieństwa popełnienia przestępstwa....
Jasne. Co to oznacza "prawdopodobieństwa"? Zrób tak a jeśli okaże się, że do żadnego przestępstwa nie doszło to popełniasz przestępstwo z art. 238 KK polegające na zawiadomieniu o niepopełnionym przestępstwie organ powołany do ścigania.
Odnoszę się w tym wypadku do zaistniałej sytuacji, którą zarejestrował monitoring. Dla nas sprawa jest oczywista, ale czy wierzysz w to, że ktoś wystarczająco cwany, nie jest w stanie się wyłgać? Napisałem "prawdopodobieństwo", bo to nie USA. W Polsce niestety muszą udowodnić winę, a nie na odwrót.
Oczywiście mogę też zrobić tak, jak zakładasz i zgłosić "prawdopodobieństwo" popełnienia przestępstwa w postaci donosu, że np. Stefan wozi autem ponton, wiec zapewne jest kłusownikiem, - ale to przecież niedorzeczność.
michalxtreme napisał(a): xbastardx napisał(a):....Jeżeli policmajstry zachowują się tak, jak się zachowali, automatycznie zmieniamy ton dyskusji. Prosimy o rozmowę z przełożonym i numer odznaki, nazwisko policjanta, który nie zachował się tak, jak powinien....
Trochę się pozmieniało od komuny. Policjant ma obowiązek podać stopień, imię i nazwisko. I nic poza tym. A komendant jednostki organizacyjnej Policji w sprawie skarg i wniosków przyjmuje w wyznaczone dni i w wyznaczonych godzinach i nie jest to jego wymysł tylko ministra MSWiA.
Nie powiedziałbym, że tak się mocno pozmieniało. W moim mniemaniu dalej mamy komunę, ale ten temat pomińmy. Przez trzydzieści lat mieszkałem w Szczytnie, gdzie na każdym kroku pełno Policji i mam sporo na ich temat do powiedzenia.
Skargę możesz złożyć w różnorakiej formie, co testowałem osobiście. Uganianie się za komendantem i w ogóle latanie po komisariatach to słaba opcja. W momencie, gdy nie ma komendanta jego obowiązki przejmuje zastępca, nawet w kwestii skarg. Skargę możesz złożyć na piśmie. Poszkodowany w takim wypadku miałby potwierdzenie, że faktycznie był na komisariacie w celu złożenia doniesienia o popełnieniu przestępstwa w postaci przywłaszczenia mienia. Zdaję sobie sprawę, że efekt może być odwrotny do zamierzonego. gdyż w momencie złożenia skargi liczysz na zmobilizowanie funkcjonariuszy, a oni jak olali sprawę, tak potem oleją jeszcze bardziej. Nie mniej jednak w razie, gdy przestępca zechce wykorzystać dokumenty działając na szkodę właściciela, ten ma w moim mniemaniu, większe szanse na wybrnięcie z tego. Wiadomo na konto właściciela można zaciągnąć kredyty, ale ilu jest takich rozgarniętych inaczej, którzy w portfelach noszą karty bankowe i zapisane na karteczce hasła?
michalxtreme napisał(a): xbastardx napisał(a): ...Zawsze należy w takim wypadku mówić, że napisze się oficjalna skargę i im wyżej tym lepiej....
No co Ty chłopie??!!
Każdego dnia takich straszących są dziesiątki. To powoduje tylko uśmiechy na twarzach.
I pamiętaj, że im wyżesz z tym wliziesz z tym większym hukiem spadniesz wedle staropolskiego przysłowia.
Lepiej walczyć o swoje, by nie obudzić się czasem kiedyś z ręka w nocniku. Od straszenia można przejść do czynu i wydaje mi się to lepsze niż udać się do domu i czekać na zlitowanie. Jakie znaczenie mają te ich uśmieszki? Myślę, że podobnie jak ja, większość ma to głęboko wiadomo gdzie. Bronią siebie nawzajem, więc konsekwencje skargi będą znikome, ale skoro są patałachami, my nie ułatwiajmy im życia.
michalxtreme napisał(a): xbastardx napisał(a):... gdyż zaniechanie czynności i obowiązków wiąże się zazwyczaj z postępowaniem dyscyplinarnym....
Raczej sprawą karną za niedopełnienie obowiązków tj. o czyn z art. 231 KK.
Dla prostego niewykształconego człowieka, nie znającego KK, to jedno i to samo.
To wszystko co mam do powiedzenia, bo w gruncie rzeczy "nie mam o tym bladego pojęcia".