Tak, ale nie w piłce kopanej. Bo odkąd w reprezentacji graja piłkarze:
a) na stałe grający dla obcych narodowo zespołów
b) nie umiejący dwóch słów sklecić po polsku mimo posiadania polskiego paszportu
c) reprezentują poziom gry
zespołowej odpowiadający lidze okręgowej
nie uważam ich za swoją reprezentację.
Przyznaję, mecze Polaków na Euro oglądałem, ale raczej z obowiązku. A kibicowałem komu innemu
Poza tym śmieszy mnie robienie wielkiego halo wokół dziedziny, w której od czasów Górskiego i w pewnym stopniu (MŚ w Hiszpanii) Piechniczka, nie osiągnęliśmy absolutnie nic.
Przepraszam, jest osiągnięcie. Dla prokuratury, która zajmuje się sprawą ustawiania meczy. Ta osiągnęła niezły wynik - ponad 600 aktów oskarżenia.
W tym samym czasie wielokrotnie zdobywaliśmy mistrzostwo świata w lataniu precyzyjnym (o czym wie mało kto), a pewien szalony ginekolog z Międzybrodzia Żywieckiego w przeciągu ostatnich 10 lat dwunastokrotnie zdobył tytuł mistrza świata i mistrza Europy w konkurencjach szybowcowycvh. Ale kto o tym wie? Również masło kto. Bo promuje się nieudaczników, którzy jednak dają zarobić reklamodawcom. A kibice dają się w to wkręcać jak spaxy...
Jak przed Euro. Atmosfera była nakręcona do tego stopnia, że niektórzy już widzieli nas na podium. I tylko ten kubeł strasznie zimnej wody, gdy odpadliśmy jako jedni z pierwszych, o ile nie pierwsi...