Rzecz jasna, że nie mieli okazji. Tylko o co chodzi z tym zamknięciem licznika
Napisane: czwartek, 9 czerwca 2005, 21:48
przez zuwik
Niektórzy w 50% obecni też nie ALE JAK?
Napisane: piątek, 10 czerwca 2005, 04:21
przez _ONE_
Przygotowania trwały od jakiegoś czasu, ale udało się.... i nawet zostało udokumentowane fotką. Tylko nie wiem czy wyszło na dobre kręcenie obrotami na maxa... też do zamknięcia
Napisane: piątek, 10 czerwca 2005, 04:39
przez Wiz
Fotki sa i wyszly wiec dowody sa A jak wytrzymal to silnik Mysle sobie ze nienajgorzej
Napisane: piątek, 10 czerwca 2005, 05:17
przez MK
AdiK napisał(a):.... w jeździe Kangurkiem z zamknięciem licznika wlącznie
O co tam chodziło
Napisane: piątek, 10 czerwca 2005, 05:22
przez kerry
definicja: zamknięcie licznika - wskazówka licznika osiąga swoje maksymalne wychylenie
Napisane: piątek, 10 czerwca 2005, 05:53
przez _ONE_
Tylko usunięcie limitera z ECU nie było łatwe
Napisane: piątek, 10 czerwca 2005, 06:10
przez xyz
Po przedstawieniu definicji licznika, wszytsko jush jasne, teraz czaje. A skoro zostało to udokumentowane toooo może ktoś pośle mi fotke sabina@morfeusz.org - Też chce coś pooglądać podzielcie się.
Napisane: piątek, 10 czerwca 2005, 06:24
przez branio
Ludzie Obrazki Bo z literkami u mnie ciężko
Zazdrościłem Łukaszowi zwierzaka-sprintera(noc nieprzespana ),ale coś mi się widzi że nie było czego
Napisane: piątek, 10 czerwca 2005, 06:29
przez _ONE_
oj nie ma czego zazdrościć... Łukasz ma prawdopodobnie pęknięty kolektor wydechowy