Lucass, swietna relacja, ale czytajac ja i wiedzac co sie dzialo na zlocie nie moge oprzec sie wrazeniu, ze to taki telegraficzny skrot, jakies 20% radochy jaka mielismy wspolnie sie bawiac .
Pisanie po przeczytaniu relacji, ze sie zaluje ze sie nie bylo - uwierzcie, zalowac mozna NAPRAWDE tylko wtedy, kiedy bylo sie na poprzednich zlotach i na wlasnej skorze odczulo jaka to frajda (Wiz, do konca mielismy nadzieje, ze nas zaskoczysz )
Jeszcze raz dziekuje Adikowi, Beacie i ich rodzinie za swietna organizacje zlotu.
Massaciom wspolczuje mieszkania w domku ze mna i monik - przez przypadek (i moje umilowanie do poznego wstawania ) padliscie ofiara zartu wycelowanego we mnie
Apropos zartow, bardziej od tego gdzie jest moj kangur zadawalem sobie pytanie JAK . Ale juz wiem jak, oj wiem
Zacny zarcik, mnie sie podobal