Po zlocie Olszynka 2010

Informacje na temat organizacji i przebiegu Zlotów Ogólnopolskich KKP

Re: Po zlocie Olszynka 2010

Postprzez Lucass poniedziałek, 7 czerwca 2010, 18:33

Na początek trochę statystyk i informacji ogólnych.
W dniach 3-6 czerwca 2010 roku w Olszynce koło Łomży odbył się VI Zlot Klubu Kangoo Polska. W zlocie uczestniczyło w porywach 16 skoczków i jeden Lanos co nieco "zepsuty".
Piszę "w porywach", bo załoga yasaka wpadła tylko na odwiedziny, a skoczek "sędziowski" nie do końca był klubowy ale za to spokrewniony.
Tak więc nie pobiliśmy gdańskiego rekordu. Szkoda, choć i tak było fantastycznie. :D
W takcie zlotu naprawialiśmy wspólnie dwa skoczki - co ważne usterki nie były w żaden sposób ze zlotem związane. Jednego udało się reanimować i doprowadzić do stanu sprawności. Drugiego niestety tylko do stanu "jakoś doczołgam się do domu"
Nasz ośrodek to bardzo malowniczo położona i urządzona osada składająca się z okrągłych chat krytych strzechą. Jednak jeżeli ktoś wyobraża sobie wewnątrz klepisko i harcujące myszy, to oględnie mówiąc jest w błędzie.

Obrazek

Dla lubiących bliższy kontakt z naturą przygotowane było pole namiotowe.

Obrazek

Co bardzo ważne, w czasie trwania całego zlotu byłą piękna, słoneczna pogoda. Jedynie w nocy z czwartku na piątek burza co poniektórym zafundowała atrakcje w postaci przeciekającego namiotu. To na pewno pierwszy zlot, który ja pamiętam, a nie wykluczone, że w ogóle pierwszy zlot z taką pogodą.
W czasie zlotu wypito...
...no powiedzmy dużo. Zjedzono jeszcze więcej.
Zmarnowano prawie całą butelkę Ballantines`a, którego w ostatni wieczór już nikt nie miał siły spożyć. Choć mam niejasne przeczucie, że ten grill, o którym pisał dempsej dał okazję do naprawy tego niedopatrzenia

Obrazek

Poza nami i kangurami w Olszynce były też dwa kucyki, pawie dające o sobie znać głośnym krzykiem i dziki chrumkające w zagajniku. Ktoś wczesnym rankiem podobno widział też pasącą się na łące żyrafę... I podobno nawet zostało to uwiecznione. Ja jednak wtedy spałem snem sprawiedliwego, więc nie mogę tego potwierdzić ani zaprzeczyć.

Ale teraz już po kolei.
Podróż rozpoczęliśmy z Mają około 7-mej w czwartek, aby o 12-tej zameldować się w Jankach. Tam czekali na nas już Masaccio z Asią i gre81 z Agnieszką. Po chwili dołączył do nas czART (zwany ARTem) i już w czterokangurkowym składzie ruszyliśmy na podbój Warszawy.

Obrazek

W warszawie dołączyli do nas totek i RafR i w takim 6-cioskoczkowym konwoju doturlaliśmy się do Łomży na małe zakupy.

Obrazek
Obrazek

Na miejscu w Olszynce przywitała nas Zuzia

Obrazek

Po przywitaniu się z wszystkimi obecnymi i zapoznaniu z terenem ośrodka panowie wyciągnęli instrumenty, zaczęli porównywać i dyskutować kto ma dłuższego...

...obiektywa znaczy :mrgreen:

Obrazek

Po niedługim czasie gdy już wszelkie wątpliwości i spory Nikon vs Canon zostały rozwiązane lub zawieszone, został rozpalony grill.
Oczywiście nikt inny nie mógł być strażnikiem ognia jak czART. Aby jednak ogień ten temperaturą nazbyt nie zbliżył się do piekielnego, nad jego właściwą mocą czuwała Agnieszka.

Obrazek

Co prawda w ich rękach widać jakieś puszki, jednak całkowitą nieprawdą jest, że w czasie zlotu alkohol był pity w nadmiarze. A Masaccio po prostu zatruł się skórką z pomidora. :mrgreen:
Wieczór (a dla niektórych i noc) upłynęła na długich rozmowach na tematy nie tylko kangurze, stąd następnego dnia nie wszyscy byli w stanie zebrać się na śniadanie.
Po śniadaniu w równie okrojonym składzie tak ludzkim, jak kangurzym pojechaliśmy na zwiedzanie Twierdzy Osowiec. Po drodze mała awaria (jak się zastanowić, to wcale nie taka mała) wyłączyła z naszych szeregów kangoożyrafę - pozdrawiamy panów mechaników, którzy przygotowali ją do zlotu.

Obrazek

Ta awaria spowodowała lekkie opóźnienie, więc dalsza droga drogami różnej kolejności odśnieżania odbywała się tempem pospiesznym. Niektórzy na miejscu wysiadali tylko z zadyszką, a niektórzy z twarzami w ładnym zielonym odcieniu.
O samej twierdzy pisał nie będę, obecni słyszeli opowieści przewodnika, a pozostali mogą sobie wygooglać

Obrazek
Obrazek
Obrazek

Po dokonaniu wpisu w księdze pamiątkowej ruszyliśmy w powrotną drogę, zahaczając jeszcze o pozostałości bunkra dowódcy obrony Wizny, kpt. Raginisa. Wizna nazywana była też polskimi Termopilami. Dlaczego? Dlatego, że w czasie jej obrony na jednego polskiego żołnierza przypadało 40-tu wrogów.
Zainteresowanym cięższa muzą polecam utwór grupy Sabaton poświęcony temu wydarzeniuObrazek
http://www.youtube.com/watch?v=epeQwq-aYV0

Obrazek

Po powrocie do Olszynki Adiki nie dały nam odpocząć. Delikatnie dając do zrozumienia, że aktywność fizyczna będzie miała wpływ na punktację, przedstawili nam Pana Specjalistę Od Wspinaczki i pokazali kilka obiektów do wspinania.

Obrazek

Pode mną lekko nogi się ugieły, ale co było robić. Wszak funkcja zobowiązuje. No i dałem się zapiąć w te stringi i heja na ściankę

Obrazek

Panie nie były gorsze. Zaraz za mną, jakby nic innego całe życie nie robiła, wspięła się Agnieszka.

Obrazek

A zaraz potem Kasia

Obrazek

Panowie oczywiście nie byli gorsi, choć przyznam - nie wszyscy stanęli na wysokości zadania. Ale spuśćmy zasłonę milczenia...

Kolejne zadanie na pierwszy (i nie tylko pierwszy) rzut oka - karkołomne. Wspiąć się na słup, na którym zamocowany był stary motocykl.
Jakoś mi się udało. Ale Agnieszka znowu deptała mi po piętach. Patrząc na to, co ta dziewczyna wyrabiała, oczy robiły mi się coraz większe i większe i większe...
A szczęka opadała coraz niżej...


i niżej...






i niżej...

Obrazek
Obrazek

Dodać należy, że słup miał tak na oko 7-8 metrów, a do tego jego posadowienie w gruncie nie należało do zbyt konserwatywnych. Jednym słowem lekko się chybotał, co powodowało całkiem nielekkie dygotanie kolan.
Zjazd z góry na linie też przysparzał niezapomnianych wrażeń. Kto nie spróbował - nie zrozumie.

Obrazek

Trzecim zadaniem było wspięcie się na ściankę, o której Pan Specjalista Od Wspinaczki powiedział, że przez 5 lat wspięło się na nią jedynie trzydzieści kilka osób. Tu polegli wszyscy prócz Konrada z załogi jaroda37. On po prostu na tę ściankę wszedł jak inni wchodzą na schody. Normalnie chłopak ma jakieś sprężynki w nogach.

W czasie gdy jedni męczyli się na ściankach, inni reanimowali Masacciową żyrafę próbując m.in. poić ją piwem.

Obrazek

Jak się okazało po dokładniejszych oględzinach, śruby mocujące poduszkę skrzyni biegów nie zostały prawidłowo dokręcone i pozrywały gwinty w obudowie skrzyni. Ratunkiem mogły być śruby ciut dłuższe. Ale skąd je wziąć w takim dniu i miejscu o takiej porze. Wstępny pomysł rozkręcenia żyrafy na części, zapakowania w paczki i wysłania kurierem do domu, upadł.
Bullitt nawet już zaczął rozkręcać żyrafę, ale wyłącznie w poszukiwaniu tychże śrub. Na szczęście z bercikiem70 udaliśmy się na poszukiwania i śruby takie znalazły się (właściwie bercik znalazł) w ściance wspinaczkowej. A więc szybka podmianka. Ściance obojętne, a żyrafa ma drugie życie.
Przy składaniu żyrafy szczęka zjechała mi po raz kolejny, a oczy zrobiły się baaaardzo duże, widząc jak Asia sprawnie posługuje się narzędziami.

Obrazek
Obrazek
Obrazek

Wieczorem - tradycyjne gry i zabawy przy grillu i :wink: bezalkoholowym.

I to właśnie tej nocy Magia Olszynki dała o sobie znać.
Dała o sobie znać barykadując domek dempsejów i Masacciów.

Obrazek

Na tym jednak nie koniec.
Skoczek dempseja, najwyraźniej zdegustowany traktowaniem, postanowił wybrać wolność.
Oto mina z gatunku "qwa, może i byłem wczoraj lekko wstawiony ale gdzie do licha jest mój samochód?"

Obrazek

Ale już po chwili skoczek się odnalazł.

Obrazek

I na tym jednak nie koniec.
Na pięknie wypucowanym, błyszczącym i czyściutkim skoczku totka w nocy wyrosły igły upodabniając go do małego jeżyka.

Obrazek

Jakieś nieznane (chciałem napisać nieczyste , ale w tym wypadku to byłoby chyba bluźnierstwo :twisted: ) siły zagwoździły również czARTowóz. Jednak zdaje się te same siły go odgwoździły "nie przerywając snu". :mrgreen:


Ten dzień miał być dniem próby. Po śniadaniu odprawa, na której Adik z szelmowskim uśmiechem co nieco przybliżył nam plan dnia.
Komisja sędziowska była liczna i surowa

Obrazek

Każda z załóg otrzymała tzw roadbook z opisem charakterystycznych punktów trasy turystyczno nawigacyjnej i zaznaczonymi miejscami, w których miały odbywać się próby.
Jakie - to dopiero miało okazać się na miejscu.

Obrazek

Mimo, że przyszłość i trasa nieznana, Grzesiek z Agnieszką sprawiają wrażenie wyluzowanych.

Obrazek

Siłą rzeczy w czasie jazdy nie było możliwości robienia zdjęć, więc czytelnikowi pozostaje wyobraźnia. Pierwsza próba polegała na rozwiązaniu testu z zakresu wiedzy w temacie ruchu drogowego.
Nieskromnie powiem, że tu byłem najlepszy robiąc tylko jeden błąd. 8-) Cóż, 17 lat zobowiązuje :mrgreen:
Kolejna próba to czasówka na szutrze. Tu najlepszy byłby totek.
Byłby, gdyby nie karne punkty jakie zaliczył za przekroczenie linii mety. Dzięki temu tę próbę wygrał jarod37. Jak się okazało, nie po raz ostatni zresztą, ważna była nie tylko prędkość ale i precyzja.
Zwycięzcą trzeciej próby - czasówki na asfalcie - był gre81.

Kolejna próba, to typowo damska konkurencja. Kręcenie hula-hop to nie jest zajęcie dla prawdziwych mężczyzn! :P
Tu znów klasę pokazała Agnieszka. Kręciła, kręciła i kręciła...
Gdyby nie to, że oczy już poprzedniego dnia wyszły mi z orbit, a szczęką powłóczyłem po ziemi, to pewnie znów miałbym je szeroko otwarte.
Ale tym razem nie tylko ze zdziwienia. ;)
Zresztą oceńcie sami...

Obrazek

monik też nieźle wywijała biodrami :mrgreen:

Obrazek

Natomiast dempsej startował chyba w konkurencji kręcenia łydkami.

Obrazek

Po wykręceniu wszystkich, w ramach odpoczynku zwiedziliśmy skansen wsi kurpiowskiej.

Obrazek
Obrazek

A przed kolejną konkurencją zjedliśmy obiad, po którym część załóg wydawała się mieć ochotę na coś zdecydowanie innego niż ściganctwo.

Obrazek

Jednak Adik znów nie dał nikomu pospać i konwojem przejechaliśmy do Łomży na plac, na którym odbyła się próba sprawnościowa polegająca na jak najszybszym przejechaniu trasy wyznaczonej w roadbooku.

Obrazek

Żyrafa była niezła, ale to mnie udało się być najszybszym 8-) wśród tych, którzy nie popełnili błędów nawigacyjnych i nie pomylili trasy, za co oczywiście groziła dyskwalifikacja.

gre81 zasuwał jak rasowy rajdowiec.

Obrazek

Na placu boju okazało się, że skoczek george`a również wymaga opieki pielęgniarskiej. Jednak tu diagnoza (palimy na 3 cylindry) nie dawała dobrych rokowań. Cewka okazała się być ciut przybrudzona śniedzią z utlenionego kabla wysokiego napięcia, stąd george część wieczoru poświęcił na jej doczyszczenie

Obrazek

W tym czasie Komisja Sędziowska obradowała.
A w klubowiczach napięcie rosło.
W końcu doczekaliśmy się.

Obrazek

A oto oficjalne wyniki VI Ogólnopolskiego Zlotu Klubu Kangoo Polska:

Speed Kangoomistrzem za największą ilość punktów w konkurencjach szybkościowych został Lucass (czyli chyba ja :shock: )

II Vice Kangoomistrzem został jarod37
Vice Kangoomistrzem został Lucass (znowu ja? :o )
Kangoomistrzem roku 2010 został gre81 - debiutant na zlocie. Ale swojemu pilotowi jest winien duuuuże piwo (względnie wypłata w innej walucie :mrgreen: )

Została również przyznana nagroda specjalna za całokształt dla Konrada z załogi jaroda37. Obecni na zlocie wiedzą, że zasłużył.

Narodziła się nowa świecka tradycja rodem z F1

Obrazek

Potem były już tylko obżarstwo, opilstwo, tańce, hulanki i swawola pod wodzą czARTa, jako DJ-a

Obrazek

Oto na koniec uczestnicy i bohaterowie zlotu - nasi miluśińscy

Obrazek

i jego szczęśliwi zwycięzcy - gre81 z Agnieszką - mam nadzieję wkrótce, o ile nie już, naszą Koleżanką Klubowiczką

Obrazek

Jak zwykle na koniec podziękowania:
Przede wszystkim dla Adika, który z właściwym sobie spokojem potrafił zapanować nad naszą niesforną czasem gromadą i Beaty, która dzielnie go w tym wspierała.
Tylko ten, który miał coś wspólnego z organizacją zlotu wie, że to nie jest łatwy chleb. Ja wiem.
Dziękujemy również "krewnym i znajomym" tym razem nie Królika, ale Adika, za to, że w słońcu i upale dzielnie wytrwali na stanowiskach sędziowskich, nierzadko wdychając kurz i spaliny i uchylając się przed latającymi spod kół kamieniami.
To był kolejny zlot, który bardzo wysoko postawił poprzeczkę przed następcami. Jak było, dokładnie opisałem w pierwszym poście - nie będę się powtarzał.

Moje osobiste podziękowania dla Pana Specjalisty Od Wspinania za to, że jednak mnie wyhamował te 20 cm nad ziemią :?
;)
Fajnie było spotkać się ze starymi znajomymi i poznać nowych, pogadać np o Bieszczadach :mrgreen: (dzięki Aga i gre81. Szykujemy się na szlak mam nadzieję już niedługo)
Dzięki czART za pilotaż do Radomia.
Ale najbardziej ze wszystkich dziękuję mojemu wspaniałemu pilotowi - Majce, dzięki której zdobyłem swój tytuł,a która dzielnie mi asystowała, momentami nawet trzymając kierownicę gdy tatuś studiował roadbook.
Tym, którzy już się oburzają na samą myśl wyjaśniam - działo się to na drogach leśnych przy średniej prędkości 10 km/h. Nawiasem mówiąc najwyższy czas namówić ja do wstąpienia w nasze szeregi (to się nazywa chyba nepotyzm czy jakoś... ;) )

Kurna jedno w tym wszystkim cholernie mnie smuci...
Do zlotu cały rok... :( :( :(



To był całkowicie nieobiektywny i wybitnie osobisty opis imprezy zwanej VI Zlotem KKP. Jeżeli kogoś pominąłem, uraziłem, wykorzystałem bez wiedzy (wizerunek rzecz jasna :mrgreen: ) lub wręcz przeciwnie - przepraszam. I nie obiecuję poprawy :twisted:
Pozdrawiam, Lucass
Obrazek
Zapraszam na http://www.wedrowki.com
Avatar użytkownika
Lucass
Kangoomistrz 2012, ale w dalszym ciągu Zdiagnozowany Kangooholik Podróżny
Kangoomistrz 2012, ale w dalszym ciągu Zdiagnozowany Kangooholik Podróżny
 
Posty: 10332
Dołączył(a): środa, 28 czerwca 2006, 23:00
Lokalizacja: Kraków, zasadniczo...

Re: Po zlocie Olszynka 2010

Postprzez Masaccio poniedziałek, 7 czerwca 2010, 19:11

Ja chciałem wszystkim serdecznie podziękować za mile spędzone chwile :) Organizatorom, za ogarnięcie wszystkiego i przygotowanie super imprezy. Bullittowi i innym mechanikom za udaną reanimację :)
Zlot był super, opłacało się jechać ponad 500 km w jedną stronę :)
Avatar użytkownika
Masaccio
Kangoomaniak
Kangoomaniak
 
Posty: 3842
Dołączył(a): sobota, 11 marca 2006, 00:00
Lokalizacja: Wrocław

Re: Po zlocie Olszynka 2010

Postprzez michalxtreme poniedziałek, 7 czerwca 2010, 19:14

No i cóż.A mi łezka kręci się w oku i żal d...ę ściska.
Renault Kangoo 1,4 RT + całe mnóstwo "hand made" - zwierz to mój pupil !! Dbam jak mogę !! :-D
Avatar użytkownika
michalxtreme
Kangoexpert(em się nie czuję!)
Kangoexpert(em się nie czuję!)
 
Posty: 661
Dołączył(a): czwartek, 17 września 2009, 18:53
Lokalizacja: Kędzierzyn-Koźle

Re: Po zlocie Olszynka 2010

Postprzez Marek_Bielsko poniedziałek, 7 czerwca 2010, 20:01

michalxtreme napisał(a):No i cóż.A mi łezka kręci się w oku i żal d...ę ściska.


Mam to samo.

Widzę, że "palimy na 3 cylindry" to standard w 1.2 8v. Kilka dni temu miałem to samo, wymieniłem parę rzeczy i dzisiaj ostatecznie zakończyło się leczenie potwierdzone zgaśnięciem "żółtej łodzi podwodnej".


Lucass wielki szacun za relację, jednak nie oddaje w 100% atmosfery zlotu, co wiadome.

Czekamy na więcej dobrych zdjęć (apel szczególnie do nikoniarzy ;) ale też do canonierów oraz użytkowników innych systemów)
Marek_Bielsko
Antykangoorowicz
Antykangoorowicz
 
Posty: 2019
Dołączył(a): niedziela, 2 listopada 2008, 13:20
Lokalizacja: Bielsko-Biała

Re: Po zlocie Olszynka 2010

Postprzez Lucass poniedziałek, 7 czerwca 2010, 20:14

No tak, wiedziałem, że zapomnę :oops: :oops: :oops:
Oczywiście wielkie dzięki dla Masaccia za zgotowanie zlotowych naklejek :)

I jeszcze jedno, choć to może powinienem raczej przez PW
Masaccio i gre81 - gdyby któremuś z Was zdarzyło się kiedy upaść na głowę i zachciało się rozwieść to dajcie znać, dobra? ;)
Pozdrawiam, Lucass
Obrazek
Zapraszam na http://www.wedrowki.com
Avatar użytkownika
Lucass
Kangoomistrz 2012, ale w dalszym ciągu Zdiagnozowany Kangooholik Podróżny
Kangoomistrz 2012, ale w dalszym ciągu Zdiagnozowany Kangooholik Podróżny
 
Posty: 10332
Dołączył(a): środa, 28 czerwca 2006, 23:00
Lokalizacja: Kraków, zasadniczo...

Re: Po zlocie Olszynka 2010

Postprzez Masaccio poniedziałek, 7 czerwca 2010, 20:15

Przewaga jednak nikonów :) Lucass, jak coś to dam znać, ale raczej nie licz ;) :lol:
Ostatnio edytowano poniedziałek, 7 czerwca 2010, 20:22 przez Masaccio, łącznie edytowano 1 raz
Avatar użytkownika
Masaccio
Kangoomaniak
Kangoomaniak
 
Posty: 3842
Dołączył(a): sobota, 11 marca 2006, 00:00
Lokalizacja: Wrocław

Re: Po zlocie Olszynka 2010

Postprzez gre81 poniedziałek, 7 czerwca 2010, 20:19

No tak to my tzn. gre81 z Agnieszką, trochę namieszaliśmy w tym roku ale od samego początku:
Najpierw serdeczne podziękowania dla Organizatorów naszego pierwszego wspólnego zlotu za wspaniałą zabawę, super organizację oraz pokazanie wielu ciekawych i niezapomnianych miejsc.
Dziękujemy wszystkim Uczestnikom za możliwość poczucia zlotowego klimatu, pełnego niespodzianek i super zabawy oraz ciepłe przyjęcie do kangurkowej torby :)
Oswajając się z minuty na minutę z ludźmi z za "szklanego ekranu" dołączaliśmy się do zabawy z coraz to większym sercem. Najbardziej dołączała się Aga, co skutkowało próbami pokonywania swoich fizycznych i psychicznych możliwości i odziwo zgrabnie jej to wychodziło. Jak się później okazało przełożyło się to również na wyniki prób i konkursów, co zakutkowało niespodziewaną wygraną. :D Jesteśmy mile zaskoczeni i bardzo szczęśliwi. :D
Jeżeli wszystkie gwiazdy na niebie będą sprzyjać to za rok na pewno się zobaczymy.
A teraz:
"Iskierka" od 2 dni nie daje mi dojść do komputera i przejrzała już chyba wszystkie możliwe posty. ;)
Ja wciąż wyjmuje kamienie z przedniego zderzaka ale i tak ciesze się że nie mam go na taśmę. ;)
PS. Żałujemy tylko że nie wzieliśmy aparatu stąd prośba, jak ktoś będzie miał możliwośc zgrać parę zdjęć na płytkę to będziemy wdzięczni Mam możliwość odebrania paczki prawie w każdym mieście w Polsce. Z góry Dziękujemy
Kangoo 1.5 dCi 80KM 2003, biały. już go nie ma
Kangoo 1.5DCI 105KM(teraz 125 kucyków) 2009, żółty jak słońce.
Moje miasto Łódź.
Avatar użytkownika
gre81
Kangoomistrz 2010
Kangoomistrz 2010
 
Posty: 357
Dołączył(a): piątek, 19 grudnia 2008, 11:43
Lokalizacja: Łódź

Re: Po zlocie Olszynka 2010

Postprzez DjKosmit poniedziałek, 7 czerwca 2010, 21:04

:cry: :cry: :cry:

Ja chciałem tam być :) wraz z Kasiulka i Kangurkiem :)

Wielka szkoda...

Z tego miejsca proszę o powiadomienie mnie jeśli zostanie ustalony termin zlotu w przyszłym roku zobowiązuję się do postanowienia wpisania się na listę obecności. Oczywiście sumiennie z tego zobowiązania się wywiązać :P

Jeśli zaistniałaby taka potrzeba mogę zapewnić oprawę muzyczną imprezy :) no albo ufundować troszkę słodkiej czekoladowej przyjemności :)

Pozdrawiam

"żałuję, żałuję jeszcze raz żałuję"..... że nas nie było :(

Pozdrawiam całe KKP
Renault Kangoo 1.9 DTI RXE 2001, Aluski, Rurki, Webasto :D
Obrazek
DEKORACJE CUKIERNICZE I AKCESORIA:http://www.cafe-chocolate.pl
KUJAWSKO POMORSKIE POZDRAWIA
Avatar użytkownika
DjKosmit
Kangoojunior
Kangoojunior
 
Posty: 81
Dołączył(a): niedziela, 7 grudnia 2008, 18:45
Lokalizacja: DĄBROWA koło Mogilna

Re: Po zlocie Olszynka 2010

Postprzez Lucass poniedziałek, 7 czerwca 2010, 21:17

gre81 napisał(a):zgrabnie jej to wychodziło
Oj, tak, tak! :mrgreen:

gre81 napisał(a): jak ktoś będzie miał możliwośc zgrać parę zdjęć na płytkę to będziemy wdzięczni Mam możliwość odebrania paczki prawie w każdym mieście w Polsce. Z góry Dziękujemy

Się zrobi, ale jak wrócę z Ukrainy, bo teraz z czasem u mnie kruchawo. Pisze rzecz jasna za siebie i swoje zdjęcia.
Co do odbioru - wakacje idą - zrobicie spota z grillem - to i płytek może więcej będzie niż tylko moja :mrgreen: I same przyjadą :lol:
Iskierka niech profil zakłada, bo kto nam dział kulinarny poprowadzi? Zobowiązała się w końcu nie? :twisted: Ja tu cały czas mam wgląd w papiery i jej nie widzę... :geek:
W ogóle mam nadzieję, że Łódź znów spotowo ożyje, jak za czasów ŚP Zbyszka yagrafbisa...
A Iskierka ma odpowiedni potencjał, by ją reanimować! :D


W kwestii terminu na przyszłoroczny zlot oczywiście temat do przedyskutowania ale uważam, że czterodniowa formuła z Bożym Ciałem w tle sprawdza się idealnie.
A więc 23-26 czerwca 2011 - Reserve!
Pozdrawiam, Lucass
Obrazek
Zapraszam na http://www.wedrowki.com
Avatar użytkownika
Lucass
Kangoomistrz 2012, ale w dalszym ciągu Zdiagnozowany Kangooholik Podróżny
Kangoomistrz 2012, ale w dalszym ciągu Zdiagnozowany Kangooholik Podróżny
 
Posty: 10332
Dołączył(a): środa, 28 czerwca 2006, 23:00
Lokalizacja: Kraków, zasadniczo...

Re: Po zlocie Olszynka 2010

Postprzez AdiK poniedziałek, 7 czerwca 2010, 21:45

Dziekujemy wzystkim którzy przybyli i super atmosfere stworzyli cieszymy się że sie dobrze bawili.
Pozdrawiam Adrian

Był KaleidoGwiezdnyPył 1.5dci75
Jest Peugeot 5008 2.0HDI
Avatar użytkownika
AdiK
Kangoomistrz 2009
Kangoomistrz 2009
 
Posty: 1033
Dołączył(a): środa, 7 kwietnia 2004, 23:00
Lokalizacja: poszukiwana

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Zloty Ogólnopolskie

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 50 gości