Dzięki!
Kilka dni temu wróciłem po ostatniej (tym razem naprawdę) serii chemii. Zniosłem ciężko ale mężnie
. Choć przyznaję, że to był absolutny kres moich możliwości fizycznych...
Jeszcze nie doszedłem do końca do siebie, ale kilka dni i powinno być lepiej.
Co będzie dalej to się okaże po tomografii, którą mam za tydzień.
I dzięki za tę energię. Nawet nie wiecie, jak jest mi teraz potrzebna