www.klubkangoo.pl

Organizatorzy z tego co mi wiadomo to mieli mieć urlop do czwartku

Widać nastąpiły zmiany planów spowodowane zapewne zasługami Organizatorów dla narodu kangurzego

Dzięki wszystkim za wspaniałe spotkanie Powrót do domu był z małymi kłopotami, ale powoli ból ustępuje i wracam do pełni sił. Wypadki chodzą po ludziach, tym razem trafiło się mnie i nic na to nie poradzimy. Z godziny na godzinę jest lepiej Pozdrawiam i życzę zdrowia oraz bezpieczeństwa na drodze w Waszych samochodach i poza nimi

Nikt nic nie wrzuca, to wrzuce filmik z trasy rajdu Kangoo 2012 (organizatorzy mieli obawy, czy nie-kangury dadza rade, ale jak widac daly):

http://noshit.pl/lubie/56306

Trasa ciężka była . ale takie ekstremalne są najlepsze

To może zacznę ja od jakichś fotek.
Nie mam ich dużo ale coś tam jest.

Organizatorzy powitali nas po rycersku

Shot at 2012-06-11

Byli więc zacni rycerze

Shot at 2012-06-11


Shot at 2012-06-11


Shot at 2012-06-11


Shot at 2012-06-11

i łucznicy

Shot at 2012-06-11

były nocne Polaków rozmowy

Shot at 2012-06-11

i nocne zawody w przeciąganiu skoczków

Shot at 2012-06-11

niektórzy zmienili numery rejestracyjne

Shot at 2012-06-11

nocne foliowanie

Shot at 2012-06-11

ale wszystko po cichutku

Shot at 2012-06-11

troszkę folii poszło jak by nie było

Shot at 2012-06-11

i w grupie fotki były

Shot at 2012-06-11


Shot at 2012-06-11


Shot at 2012-06-11

ale tutaj sobie nie poradził

Shot at 2012-06-11

Pomimo nie wielu fotek zapewniam wszystkich, było zabawnie, miło i w ogóle super.

dempsej napisał(a):Nikt nic nie wrzuca, to wrzuce filmik z trasy rajdu Kangoo 2012 (organizatorzy mieli obawy, czy nie-kangury dadza rade, ale jak widac daly):

http://noshit.pl/lubie/56306

Nie widzę numeru startowego, ale po kolorze poznaje że to chyba Yasak.

Mumin. Normalnie zniszczyłeś moją wiarę. Ja myslałem że on sam przekicał przez pole, owinoł się folią , bo zimno mu było. Wyszło jednak że on pod przymusem . .

Sam! Musielismy go przywiazac, zeby nie uciekl!

Ze swojej strony proszę o cierpliwość bo po pierwsze wczorajszy dzień miałem wyjęty z życiorysu, a po drugie muszę jakoś przecedzić te 5 GB zdjęć...
I zmusić mózg do złożenia wspomnień w sensowną, przelewalną na klawiaturę formę.