www.klubkangoo.pl

Potwierdzamy dotarcie do celu czyli do domu o godz 18.15
Mokro było ale się udało

P.S. znaczy się deszczowo na drodze , a pogoda w Pradze dopisała

z niecierpliwoscia czekam na meldunek reszty konwoju relacje pisana i fotograficzna

pozdrawiam i zazdroszcze wypadu

jas

A jak po inkszemu jest Kangoo??
Tylko nie piszcie że skakaty zwer

numer 00 melduję, że o 20:15 odkręcał kurki gazu i wody w domu:-). Przed Wrockiem były trzy stłuczki, ale szczęsliwie nie wpłynęły nasze tempo... w korku stały auta w drugą stronę. Potwierdzam, idealną na zwiedzanie, pogodę w Pradze:-)

Dzięki wszystkim za miły weekend:-) Pierwsze zdjęcia jeszcze może dzisiaj... teraz trzeba się rozpakować i nakarmić dzieciaczka:-)

lam3r napisał(a):numer 00 melduję, że o 20:15

No to ładną musieliście mieć obsuwę ze startem Podobno mieliście startnąć o 13-tej
Numer 07 (zgłoś się) + pilot dojechali szczęśliwie 20:30. Po drodze deszczyk + wymiana jednej żarówki. Dobrze, że Wiz zauważył i dał znać. Skądinąd w bardzo ciekawy sposób
Przy 120 km/h jeszcze nie odbieraliśmy z Mają przez okno liścików
BTW Mamy wszyscy pozdrowienia od mumina. Właśnie przed chwilą dzwonił, żeby się dowiedzieć czy i jak wszyscy dojechali. Rozumiem, że mogę go zwrotnie od wszystkich pozdrowić. Jutro wybierają się do rodzinnego miasta Rumcajsa
Większa relacja jutro. Zdjęć to już pewnie nie będzie po co wklejać...

Z Pragi wyjechaliśmy o 14:30... a konkretnie z parkingu:-) Ja i tak zostawiłem towarzystwo na ganicy, bo... rzucili się na zakupy. Ja miałem dość po 40-stu minutach:)

numer 05 - "wesoły autobus" melduje sie w kwaterze głównej z puszką jasnego branika ,który w niewyjaśniony sposób zaplątał się w torbie . Niewiasty uhahane, odstawione do domów i położone spać. A ja pierwszy raz od kilkunastu godzin kontempluje sobie spokojnie przy piwku coś, czego nigdy nie spodziewałem się, że bedzie mi tego brakować...błogą cisze

nr 03 melduje sie na mecie.
Dziekuje za mily i udany weekend.
Trasa ok
Po drodze myslelismy juz wstepnie o nastepnym kangoo-weekendzie....
oraz odbilismy od trasy na zaliczenie jeszcze jednej "bazy" tym razem ponadplanowej.
pozdrowienia
ms

ps
Szanowny Niecierpliwy Panie "00" - 40 min to bylismy na granicy (laczny czas sikania, jedzenia, karmienia i zakupow).
Jak sie umawiamy wspolny powrot to wypada poczekac a nie uciekac... bez slowa

a-kwiaty napisał(a):Szanowny Niecierpliwy Panie "00" - 40 min to bylismy na granicy (laczny czas sikania, jedzenia, karmienia i zakupow).
Jak sie umawiamy wspolny powrot to wypada poczekac a nie uciekac... bez slowa :ugeek:

Powiedziałem wyraźnie o której muszę być we Wrocławiu. Powiedziałem również wyraźnie, że dalej mogę jechać sam, bo na granicy i tak byliśmy już "na styk" z czasem.