Spocik odbył się bez żadnych strat a lina George'a przydała się akurat do mojego kangura za co dziękuję, oraz Rafałowi za pociągnięcie i chłopakom za rozbujanie Było miło!
Bardzo wszystkim dziękuję za miłe spotkanie i wspólną przygodę. Biorąc pod uwagę to, przez co przejechaliśmy, sądzę, że piłowanie drzewa nie było potrzebne - trzeba je było zwyczajnie okrążyć przez las. Hudyjan