Strona 41 z 41

Re: Klubowe Kangoo na ulicach Warszawy

PostNapisane: sobota, 10 listopada 2012, 11:58
przez yasak
Pozdrawiam kolego smi3szny i dziękuję za karteczkę za wycieraczką. Szkoda że nie udało nam się spotkać osobiście.

Re: Klubowe Kangoo na ulicach Warszawy

PostNapisane: sobota, 10 listopada 2012, 17:04
przez smi3szny
no to już wiem czyj to był kangurek ;) Proszę proszę, ja byłem tylko przejazdem, bo szefa na basen zawoziłem ;) Niestety nawał roboty w biurze nie pozwala mi na takie przyjemności w czasie godzin pracy :(

Re: Klubowe Kangoo na ulicach Warszawy

PostNapisane: czwartek, 29 listopada 2012, 21:49
przez smi3szny
yasak, czy to dziś mnie zaczepiłeś w ścisłym Centrum Warszawy? Dopiero po pewnym czasie zajarzyłem o co c'mon.... :( Przepraszam... obiecuję poprawę następnym razem :D

Re: Klubowe Kangoo na ulicach Warszawy

PostNapisane: niedziela, 9 grudnia 2012, 16:24
przez yasak
No fakt, byłeś jakby troszkę nieobecny.

Re: Klubowe Kangoo na ulicach Warszawy

PostNapisane: niedziela, 9 grudnia 2012, 22:06
przez smi3szny
Nie bardzo wiedziałem o co chodzi. Niestety kiedy się zorientowałem o co chodzi, było już za późno :(

Re: Klubowe Kangoo na ulicach Warszawy

PostNapisane: niedziela, 3 lutego 2013, 21:33
przez dempsej
Pozdrawiam Panzer Kangoo , otrabionego w czwartek w dolince sluzewieckiej. Takie biale Twingo to ja ;]

Re: Klubowe Kangoo na ulicach Warszawy

PostNapisane: wtorek, 12 marca 2013, 21:18
przez panzerkangoo
Pozdrawiam białe Twingo :). Najpierw oczywiście wszystko posprawdzałem (światła, koła itp.), potem pomyslałem, ze moze to ktoś z KK, ale to było juz przy Wyscigach :)

Re: Klubowe Kangoo na ulicach Warszawy

PostNapisane: wtorek, 12 marca 2013, 21:28
przez dempsej
No wlasnie potem pomyslalem, ze nie mam nalepki z tylu, tylko z przodu i raczej ciezko bylo ja zobaczyc :D

Re: Klubowe Kangoo na ulicach Warszawy

PostNapisane: poniedziałek, 25 marca 2013, 21:52
przez panzerkangoo
Pozdrawiam srebrnego KANGURA widzianego w ostatnią środę na parkingu Reala na Ursynowie. Szedłem z dzieckiem z parkingu, gdzie zostawiłem mojego szaraczka, wiec ani zatrąbić, ani swiatłami zamrygać...