www.klubkangoo.pl

Jak w temacie - szpieg na Polskę potrzebny od zaraz!
Nawet na kraje ościenne, a dla tych cierpliwszych, też na te odleglejsze krainy.
Czyli samochód wypadało by rozruszać turystycznie! Opowiadałem (viewtopic.php?f=78&t=8504&start=10 ) przecież Wam o moich perypetiach z jego "zagazowaniem", gdy "pogoda dopadła moje ślubne kochanie", a tu znowu dziś mamy "powtórkę z rozrywki"!
Ponoć jakieś "trąby" miały nad nami przejść, choć to rzeczywiście w okolicy się zdarzyło (ze 40 km ode mnie), a dziś już "pies z kulawą nogą" zapomniał... Ale co tam!
Pamiętacie?

kra10 napisał(a):... Żonę się kocha, a nie słucha!
Czy ja jej przysięgałem, że się będę słuchał? ...

Więc jadę Kangurem na wakacje! Będę spał w "torbie" tego "torbacza"! Ją (żonkę) też do tej "torby" dorzucę. Przecież ona mnie przysięgała miłość, wierność ... I takie tam... Wiec niech się teraz słucha! ...
No może jeszcze dziś nie wyjeżdżam , ale pewno tak w połowie sierpnia "się zdarzy"?
I tu kwintesencja owego szpiegostwa.
Wy z południa, ja z północy...
A jak by sobie wzajemnie polecić jakieś miejsca na spędzenie kilku dni wraz z Kangurkiem?
Jutro (pojutrze) Wam wrzucę coś z moich stron. Zasada jest taka, że nie siedzimy "w ogródku" u kolegi forumowicza, nie "doimy" mu pod jabłonką, co najwyżej jakieś "zboże po fermentacji" sobie "przechylimy" (wtedy raz, dwa razy można się pod tą jabłonką "wydoić" ), ale nie jesteśmy uciążliwi! ...
Może (gdyby temat "chwycił" - a mamy przecież na tym forum doświadczonych "Kangocamperowiczów") należałoby ukryć ten temat, tak by tylko zarejestrowani użytkownicy mogli z niego korzystać? Prośba wiec do administratorów - myślę, że to możliwe, wszak "szkielet" tego forum chyba to umożliwia. Oczywiście, rzucając taką propozycję nie jestem "złośliwcem dla innych", ale wolę "biwakować" z Francuzem niż "bić się" z "zarozumiałym Volksdeutchem".

Trąby, to może nie było, ale pogoda i wczoraj, i dziś nie rozpieszcza. Wrzucę wiec te zdjęcia tego biwaku, choć z racji pogody są takie jakieś "smutne".













Co można jeszcze powiedzieć?
Na ogół nie ma tu tłumu, choć w soboty i niedziele mogą się zdarzyć.
Biwakowisko suche, nawet po silnym deszczu, osłonięte przed wiatrem. Możliwość rozpalenia ogniska (w okresie suszy warto to jednak skonsultować z pobliskim leśniczym do którego jest z 50 m, bo bywają tu susze i nawet wstęp do lasu może być zabroniony). Bezpieczne, bo choć domów nie widać, to są jednak blisko. Toaleta "wyzwanie trapera" (czyli drewniana budka ) , ławki, stoliki, zadaszenia.
W odległości ok.150m, w ośrodku wczasowym restauracja, gdzie ceny są raczej przystępne, a dania moim zdaniem smaczne ( i "kibel" cywilizowany ).
Kąpielisko ok 75 m od biwakowiska. Dno piaszczyste, bez roślinności. Spadek łagodny i równomierny do głębokości ok 2 m., więc jak najbardziej można z dziećmi. Woda czysta, a miejsce słoneczne zwłaszcza po godz 10- tej.
Dojazd szosą (Chyba nr 22 Starogard Gd. - Chojnice), później w miejscowości Frank w lewo wąskim asfaltem z 5 km do biwakowiska. Okoliczne lasy szpilkowe, rosną grzyby, a jagody wręcz łanowo, więc można zabrać ze sobą małżonkę - nie będzie się nudzić zbierając runo leśne.
Teren lasów państwowych, pobyt bezpłatny, nie trzeba zgłaszać chęci rozbicia namiotu, czy wjazdu samochodem.

A to ten tego, ciekawie to wygląda. Byłbyś w stanie zlokalizować miejsce na mapie? Na przykład współrzędne z google maps? Łatwiej wklepać w nawigację.

"Sierobi"! 53ST 52' 28.15''N 18st 14' 44.99''E



Trafić jest łatwo.