www.klubkangoo.pl

Z dieslem, a dCi zwłaszcza, zawsze jest ryzyko. To bardzo delikatny silnik, który nie lubi dwóch rzeczy: złego traktowania i złego paliwa. Jeżeli to miałby być 12 letni silnik, to możesz się po nim spodziewać wszystkiego. Od padającej turbiny z zasyfionym intercoolerem poprzez zasyfione (i przez to padające) wtryski, zarośnięty EGR (to akurat najmniejszy problem), i zajechaną pompę.
Jeżeli nie jesteś w stanie przy oględzinach dokładnie sprawdzić silnika (najlepiej na specjalistycznym stanowisku diagnostycznym ) to zawsze będzie loteria.

Mascot napisał(a):Liczników to było w trzy dupki ;p
Ale, ale ! Zauważyłem, że przed mikro, była minimalna inna czcionka tj. te kreski nad cyframi, były puste ;p

W "konkursie wiedzy bezużytecznej" pierwsze miejsce murowane
A na poważnie, szacun, wiedza totalnie kompletna!

No to ja zagrałem można powiedzieć w trzy karty kupiłem kangoo z uszkodzonym silnikiem i jechałem na sznurku narazie nie mam go jak dopilnować dziś przewody wiązki el. Zamówiłem jeden problem będzie skasowany, można powiedzieć jedna karta odkryta a jeszcze można powiedzieć dwie jeszcze czekają na odkrycie zawsze jest dużo ryzyka najważniejsze żeby czterech lub trzech śladów nie zostawiał

Ten wątek można zamknąć
Zrezygnowałem z okna na niebo - obejrzałem jeden taki egzemplarz namacalnie - i widać było że cieknie, gwiezdny pył to prawie jak niebo
Mówiłem że do 100 km no cóż - tylko krowa nie zmienia poglądów...
Najtrudniej na razie przyzwyczaić się do skrzydełek i jakiegoś słupka na środku lusterka wstecznego,

Nie jest, tak ładny jak mój, ale ... będziesz zadowolony