stuki w zawieszeniu przednim

Wiem jak coś zrobić lub mam wiedzę, którą chcę się podzielić z innymi

Postprzez remains środa, 21 września 2005, 22:07

Dokladnie tak sprawdzal i nic.

Dzis juz nie wytrzymalem. Wymienilem lozysko w prawym kole i......

Blogosc. Jak reka odjal. Jeszcze nie uwazam sie za zwyciezce mojej walki z samochodem, ale mam duuze szanse:))))

Jak bedzie? Dam znac na pewno. W koncu pomagaliscie mi dzielnie:)

3majcie kciuki, zeby to bylo tylko to.
Avatar użytkownika
remains
Kangoorzątko
Kangoorzątko
 
Posty: 23
Dołączył(a): wtorek, 30 sierpnia 2005, 23:00

Postprzez czerja czwartek, 22 września 2005, 19:11

to możesz już stopery z uszów wyjąć? :D
żółty 1.2RN oklejony klubowo!
przebieg 202546
Avatar użytkownika
czerja
Kangooekspert
Kangooekspert
 
Posty: 945
Dołączył(a): poniedziałek, 19 lipca 2004, 23:00
Lokalizacja: Boguszów Gorce

Postprzez branio czwartek, 22 września 2005, 19:33

Bo nie będziesz słyszał jak kciuki trzymamy :lol:
Can go. Kangoo
Zahaczony kłapacz z Junkersem
Avatar użytkownika
branio
Kangoomaniak
Kangoomaniak
 
Posty: 3970
Dołączył(a): wtorek, 15 marca 2005, 00:00
Lokalizacja: Kraków

Postprzez zuwik czwartek, 22 września 2005, 23:06

remains napisał(a):3majcie kciuki, zeby to bylo tylko to.
My byśmy mieli Cię okłamać? :wink:
Obrazek
zuwik
Kangoomaniak
Kangoomaniak
 
Posty: 2885
Dołączył(a): wtorek, 24 sierpnia 2004, 23:00
Lokalizacja: Bielsko-Biała

Postprzez czerja sobota, 24 września 2005, 06:52

wszedł do elitarnego klubu i nie wierzy :?:
żółty 1.2RN oklejony klubowo!
przebieg 202546
Avatar użytkownika
czerja
Kangooekspert
Kangooekspert
 
Posty: 945
Dołączył(a): poniedziałek, 19 lipca 2004, 23:00
Lokalizacja: Boguszów Gorce

Postprzez remains sobota, 24 września 2005, 22:22

Hehe!!!
Wierze Panowie, wierze.
A teraz juz jestem pewien. To bylo lozysko, mimo, ze trzech roznych mechanikow mowilo, ze jest ok. Dobrze, ze sie uparlem i kazalem wymienic. Cicho teraz i spokojnie.

Dziekuje za pomoc.

P.S. Mialem dzis zabiegany ( zajezdzony:) ) dzien z Kangoorem. Zdjalem mu kratke i musialem w zwiazku z tym zrobic caly przeglad oraz zagazowalem zwierzaka ( BRC Sequent 24; na razie jestem pod wrazeniem tez instalacji; wszystko plynnie, delikatnie, bez straty mocy i z niewielkim spalaniem). Mialem wiec sporo okazji ,zeby posprawdzac, czy z kolem wszystko ok. Bylo ok, wiec bardzo sie ciesze.
Avatar użytkownika
remains
Kangoorzątko
Kangoorzątko
 
Posty: 23
Dołączył(a): wtorek, 30 sierpnia 2005, 23:00

stuki w zawieszeniu przednim

Postprzez olavp poniedziałek, 14 sierpnia 2006, 21:26

moja historia z łożyskiem, przepraszam ze jest nieco przydluga, ale opisuje ja bo moze komus pomoge, pewnego, razu zaczelo mi cos co jakis czas buczec, odglosy dochocily z prawej strony i byly podobne do tych ktore czasmi slychac gdy najedzie sie na pasy niemalowane a naklejane na jezdni, pomyslalem ze to moga byc lozyska, pojechalem do mechanika zostawilem samochod, robil mi standardowy serwis i polecilem sprawdzic lozyska, gdy odbieralem auto powiedzial, ze lozyska ok, przejechalem pare tysiączków (może ze 2) i pewnego dnia poburkiwanie zmienilo sie w wycie, wracalem z dluzszej trasy gdy zaczelo cos wyc, odglos zblizony (slyszalny tylko wewnatrz, rezonans nadwozia i inne sprawy) do glosu lekko dziurawego ukladu wydechowego i o nim pomyślałem najpierw, przy hamowaniu buczenie sie wzmagalo, co potwierdzalo moja mysl o wydechu, moj pasazer nawet powiedział za kangur warczy jak motocykl, ale zatrzymalem się i cisza, podkrecam obroty silnika cisza, schylam sie pod auto cisza, to nie wydech, wiec co? ruszam zaczyna wyc, wycie zwieksza sie przy hamowaniu, przyspieszaniu i na zakretach (czyli wowczas kiedy zmienia się predkosc obrotowa kol) wciskam sprzeglo wyje, no to cos z napedem, albo lozysko piasty, albo nie daj Boze dyferencjal, dojezdzam do domu, co zrobic? Lewaruje auto z obu stron, wrzucam 5 i co wyje, klade sie pod auto nic nie slysze ( silnik zaglusza ), rozpedzam kola do ok. 100 i wrzucam luz i szybko się klade i slysze burczenie w prawym kole, acha, jestesmy w domu, lozysko, robie manewr z zablokowaniem jednego kola i wycie slysze tylkow prawym, no to wszystko wiadom, nastepnego dnia jade do warsztatu i pytam majstra ile wezmie za robote a on do mnie diagnoza ( bo to on jest fachowiec i musi zdiagnozowac a nie klient) 500 nkr ( od pewnego czasu pomieszkuje w Norwegii ) wymiana 1200 nkr (liczyl 2 rgodz) nigdy w zyciu tyle ci nie dam, siadam przed kompem i pisze prosbe na forum klubowiczow jak wymienic lozysko, dwoch kolegow podaje mi wskazowki uzupełniam je konsultacja telefoniczna z ojcem i zabieram się do roboty i co się okazuje jedna kulka zatarta, to ona powodowala to buczenie, standardowe badanie luzu na lozysku kolem (jak zrobil mechanik) nie wykazalo zuzycia ( ale takim badaniem mozna stwierdzic tylko luz na lozysku a jezeli zapieka sie kulki to łozysko nie ma luzu, wymieniam lozysko i siadam do jazdy probnej i cisza, jaka ulga, nie wierzcie mechanikom w ich zapewnienia ze wszysko jest ok. jeżeli wam się wydaje ( bo sa jakies objawy ) ze tak nie jest
Avatar użytkownika
olavp
Kangoorzątko
Kangoorzątko
 
Posty: 12
Dołączył(a): poniedziałek, 17 stycznia 2005, 00:00
Lokalizacja: Lensvik

Poprzednia strona

Powrót do Wiem

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 3 gości

cron