i wszystko w temacie
nic dodać nic ująć
Zewnętrzna część bloku silnika ma znikomy wpływ na ścisk pierścieni tłoka, a wewnętrznej nie robi to wielkiej różnicy. Przez komorę silnika powietrze nie przepływa jak przez rurę w odkurzaczu - za silnikiem jest ścianka.branio napisał(a):Pytanie pomocnicze
Kiedy silnik nagrzeje się szybciej?Czy gdy nie będzie przepływu powietrza wokół niego,czy gdy będzie opływało go lodowate
zuwik napisał(a):To są dwa tematy. Zasłanianie wlotów powietrza spowoduje, że zewnętrzne części silnika nie będą traktowane mroźnym powietrzem, a zasłanianie chłodnicy wpływa na ciepło wewnątrz silnika.
zuwik napisał(a):W Twoim rozumowaniu jest mała sprzeczność.Nie może, bo jak silnik chodzi i nie ma chłodzenia, to nawet na -50 się dość szybko przegrzeje.PanKot napisał(a):A ja przysłaniam zimą około połowy chłodnicy gdyż wychdzę z założenia, że nasze kangoorki są robione na rynek europejski i zapewne obliczane są na temperetury: +30 do -20*C. Gdzie -20*C jest już dolną temperaturą graniczną więc może występować niedogrzanie silnika.To są dwa tematy. Zasłanianie wlotów powietrza spowoduje, że zewnętrzne części silnika nie będą traktowane mroźnym powietrzem, a zasłanianie chłodnicy wpływa na ciepło wewnątrz silnika.Mimo, że wskaźnik pokazuje odpowiednią temperaturę pracy to niektóre elementy silnika mają skrajnie różne temperatury. Z jednej strony ogrzewane a z drugiej strony maksymalnie chłodzone pędem mroźnego powietrza. Występują wtedy niekorzystne napręzenia materiału i może to prowadzić do szybszego zużycia.
Uważam, że przysłonięcie chłodnicy w ekstremalnie zimne dni napewno silnikowi nie zaszkodzi.
Nie twierdzę, że silnik się nagrzeje od zewnątrz, ale jak najbardziej może nagrzać się od środka, jeśli tego nie dopilnujesz, ale zapewne dopilnujeszPanKot napisał(a):Sprzeczność? Raczej nie gdyż przysłaniam tylko część chłodnicy.
Przepływające powietrze chłodzi chłodnicę ale nie nagrzewa się aż tak aby nagrzać zewnętrznie silnik - raczej go chłodzi.
Nie tylko silnik ale całą komorę silnkową - czyli również przewody biegnące od chłodnicy i przewody do nagrzewnicy.
Takie przysłonięcie nie powoduje przegrzewania silnika.
Po pierwsze primo - takie pokrowce nie zasłaniają CHŁODNICY, bo nie mogą i tylko tyle powiedziałem. Co najwyżej mają mniejsze otwory niż zderzak. Po drugie primo myślę, że właśnie głównie zasłania wlot między reflektorami Po trzecie primo sam napisałem, że osłona pod silnikiem może chronić przed przechłodzeniem, ale raczej podczas postoju, bo (w przeciwieństwie do kabiny i nawiązując do porównania) przestrzeń ta nawet z osłoną nie jest w stanie być tak uszczelnioną, żeby powietrze się nie wciskało, a podczas jazdy minimana jego ilość będzie znacznie chłodzić. A nie może być tak uszczelniona, bo wyobraź sobie izolacje na kablach po np. dwugodzinnej przejażdżce z temperaturą ok. 90st.C pod maską. Porównanie z kabiną było trochę śmieszne, czuję, że chyba trochę się zirytowałeś Zbyszku, ale bynajmniej nie to było moim zamiaremA odnośnie pokrowca na zderzak - to powiem, że go nie widziałem ale nie przypuszczam aby go zakładano tylko tak dla ozdoby i osłony zderzaka przed zabrudzeniem w Polsce. Myślę, że zasłaniał wloty powietrza umieszczone w zderzaku. Może nie obejmował tego wlotu pomiędzy maską a zderzakiem. No w końcu po coś to Szwedzi zakładali.
Jeśli uważasz - zuwik, że osłona pod silnikiem nie zabezpiecza komory silnika przed chlodnym powietrzem to zrób małe doświadczonko:
otwórz szybę w czasie jazdy i sprawdź czy wnętrze się nie wychłodzi.
A przy otwarciu jednego okna kabina też nie przypomina "rury od odkurzacza".
zuwik napisał(a): Zewnętrzna część bloku silnika ma znikomy wpływ na ścisk pierścieni tłoka, a wewnętrznej nie robi to wielkiej różnicy. (...)
zuwik napisał(a): (...) A teraz najważniejsze - bo nie wszyscy zrozumieli - zasłanianie chłodnicy nie jest przeze mnie krytykowane, bo można zasłaniać, żeby więcej ciepła szło przez nagrzewnicę, ale trzeba uważać bardzo, bo jak już silnik jest ciepły i nagrzewnica, to wystarczy moment nieuwagi, ale wiem, że w znacznej większości są tu ludzie mądrzy, więc się nie martwię Założeniem tematu jest rozwianie mitu, że skoro w nawiewie zimno, to silnik jest niedogrzany i cierpi. Silnik da sobie radę
a podczas jazdy minimana jego ilość będzie znacznie chłodzić.
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 3 gości