
Mój kangór to 1,2 benz.centralny zamek. 8 zawrów i 8 lat.
Rano nie zapalia sie kontrolka wtrysków, i nie odpalił. Serwis sprawdził
gniazdo serwisowe-brak kontaktu z modułem sterowania silnikiem.Diagnoza
P a d ł komp.pokładowy.3,500 zł i troche za robocizne. Zawału myślałem ze dostane.Zrezygnowałem i odcholowałem do miejscowego serwisu do znajomego mechanika i wspolnie debatowaliśmy nad usterką.Teraz doceniam Wsólną rozmowe nad salonem i oferowaną kawkę w czasie ich "przeglądu" Po 3 dniach wytężonej pracy i OCZYWIŚCIE schematom
zamieszczonym w torbie kangóra Doszliśmy do Celu.
Ztruchlał kabelek łączący komp.z przekażnikem blokady w komorze silnika
Po jego wymianie lampka wtrysku sie na początku zapaliła i usłyszeliśmy błogosławiny szum pompy paliwa .
Lampka zgasła imobilajzer zgasł i silniczek odpalił i znów me serce lepiej
bije -bo straciłem tylko 500 zeta a nie 4000.
Nie dajmy sie rolować .
P.S.
Chwała tym co powołali ten klub i cały serwis.
Pozdrawiam kangóry-niech skaczą po wszystkich naszych drogach.
Dariusz
