MRUGAJĄCY IMMOBILAJZER

Napisane:
poniedziałek, 30 stycznia 2006, 19:33
przez dti
Od kilku dni co jakiś czas zaczął mi mrugac immobilazer i nie mogłem odpalic silnika,dzisiaj już myslałem że się nie ruszę z miejsca,zacząłem już widziec czarne scenariusze tj,wizyta gdzieś na komputerze a w najgorszym wypadku ,(nieeeeee)-SERWIS.ale zajechałem do swego mechanika-doktora,od mojego kangoooorka,i pierwsze co, to kazał mi iśc wymienic baterię w kluczyku,no i na szczęście pomogło,a ja już myślałem że znów jakieś wielkie koszty,w ASO pewnie by tak było,
pozdrawiam

Napisane:
wtorek, 31 stycznia 2006, 14:55
przez kaLasz
Podobnie miał mój ojciec w Lagunie
Zawsze powtarzam że najprostsze rozwiazania sa najlepsze ale najtrudniej na nie wpaść


Napisane:
środa, 1 lutego 2006, 00:09
przez Brada
dTi, dobrze że nie musiałeś wózka samego na tydzień zostawić gdzieś na mieście czy coś. Ale powiedz mi coś, bo zżera mnie ciekawość; pilot działał? To znaczy otworzyłeś drzwi z pilota, ale już dla immoblilajzera nie wystarczyło? Bo widzisz, tak jakby mam uszkodzony jeden kluczyk i kurczę kto wie, może to tylko baterie. Z tym że u mnie drzwi odwiera nawet z kilku metrów.
Daj znać

Pozdro dla Głogowa!

Napisane:
środa, 1 lutego 2006, 10:34
przez Duff
Miałem podobną historię przez ostanich parę dni - jak było tak cholernie zimno. Jednym kluczem odpalałem normalnie, a drugim porażka. Nic się nie dało zrobić. U mnie bateria nie wchodzi w rachubę, bo jej po prostu nie ma - samochód nie był wyposażony w centralny seryjnie.
Aż tu któregoś dnia moja żona wraz z moją kurtką wyprała ten nie działający klucz

Po otwarciu klucza okazało się zę jest w nim kawałek czegoś czarnego z małymi napisami

Wsadziłem to w miejsce które najbardziej pasowało i od tego czasu skończyły się problemy z odpalaniem.
CZARY...
I PRALKA...


Napisane:
środa, 1 lutego 2006, 11:35
przez zuwik

Napisane:
środa, 1 lutego 2006, 13:09
przez Duff

spoko
Tym razem obyło się bez strat
do Brady

Napisane:
środa, 1 lutego 2006, 14:46
przez dti
witaj,BRADA,centralny działał normalnie choc wydaje mi się że teraz po wymianie baterii działa lepiej i z dalszej odległości,bateria po zmierzeniu miała mniej niż połowę mocy,i ta moc jeszcze spadała,drugi kluczyk kiedyś przestał mi działac wogóle,byłem z nim w serwisie(jeszcze kiedyś),wymienili baterię ale to nic nie dało,powiedzieli że kluczyk się rozkodował(opowiadałem o tym na zlocie),ale z tym rozkodywaniem to o ile pamiętam ONE ,mówił że to nie prawda,spróbuję wymienic baterie jeszcze raz ,może to pomoże,zobaczymy,dam znac
dzięki za pozdrowienia no i pozdrowienia dla Sobótki

Napisane:
środa, 1 lutego 2006, 22:47
przez Brada
Witam Głogów
Kurczę, tak mnie nakręciłeś, że zaraz chyba polece do woza i przełożę baterie. Jestem mocno nie pocieszony z racji braku sprawnego drugiego kluczyka. Filip - nasz klubowy technik mechanizacji kołowej twierdzi że można naprawić uszkodzony immobilajzer (poprzez przewinięcie cewi na układzie), i ja mu wierzę. Ale nie bardzo wierzę że układ scalony nie może zgubić pamięci. No cóż, Filipie, Ty znasz się na kompach ciut lepiej niż ja, ale jak wiesz w elektronice róznie bywa, a kod w układzie zapisany jest software'owo więc kto wie?
Po przemyśleniu, za sprawę z kluczykiem wezmę się jutro. Jeszcze rano do pracy nie dojadę!


Napisane:
czwartek, 2 lutego 2006, 08:15
przez _ONE_
Ehmmm... o szo Wam chozi
Poczytajcie dokładnie wątki...

Napisane:
czwartek, 2 lutego 2006, 12:28
przez Brada
A niech to.... U mnie nie chodzi o baterie. Po przekładce też nie pomogło
Filip, masz jakiś pomysł?