Witam
Minoł rok jazdy samochodem na zepsutych wtryskiwaczach. Zrobiłem 30000, autko jak jeździło tak jeździ (lekka nierówna praca na biegu jałowym jak rok temu). Przez ten okres autko spisało się na medal, żadnych awarii. Jedyna sprawa jaka wyskoczyła to źle dokręcona pokrywka reflektora podczas wymiany żarówki. Pech chciał że to akurat od strony alternatora, pokrywka spadła, dostała się pod pasek rowkowy, no i po pasku. Reszta to normalna eksploatacja (przednia szyba strzaskana od kamienia, rozwalone lusterko przez włoskiego pirata oraz tylna lampa rozwalona bo Pani mnie na parkingu nie zauważyła).Przez te świecące lampki od wtryskiwaczy (jak się mocniej dodaje gazu) jeżdżę spokojnie. Spalanie przez ten rok nigdy nie przekroczył 5,3 litra!!
Jeżeli uważacie że te wiadomości na tym forum są niepotrzebne dajcie znać, to się usunie.
Pozdrawiam wszystkich.