ogrzewanie

[PanKot]

Stary miał wygryzione uszczelki i nie trzymał już.
Nowy kosztował mnie 112 zł.

Też wymieniłem(mnie kosztował 40)Czyżby był inny skoro piszesz o uszczelkach
Na prośbę Kerrego
Ps.Tak się jakoś skurczyła z zimna

http://img223.imageshack.us/my.php?imag ... 4671vv.jpg

Zupełnie inny.
Aluminiowa obudowa (kupiłem i wymieniłem z obudową) z 2 odejściami na rury. Tależyk uszczelniający miał na około uszczelkę. Mechanizm tależyka - t.j. prowadnica i sprężyna - bardzo wystające z obudowy - ok 5 cm.
Całkowicie inna konstrukcja niż na Twoim zdjęciu.
Niestety nie dysponuję fotą. Stary już wyrzuciłem.

[Puchatek]

No... i wymieniłem termostat.
Stary miał wygryzione uszczelki i nie trzymał już.
Nowy kosztował mnie 112 zł.
Przy okazji okazało się , że mam zasyfiały cały układ ogrzewania. Brązowa maź zalegała w przewodach. Groziło mi wymianą nagrzewnicy.
Mój mechanik wypłukał układ i zastosował "siuperpłyn ".
Po dwóch dniach jeżdżenia już widzę efekty zastosowania "siuperpłynu".
Ogrzewanie działa jak w nówce.
Kiedyś na forum dyskutowaliśmy nad możliwością wyczyszczenia układu bez konieczności rozbierania wszystkiego i wymiany nagrzewniczki.
Wnioski z dyskusji były raczej pesymistyczne.
A tu... niespodzianka.
Jest możliwość naprawy

A tak z ciekawości, ile czyszczenie tym "siuperpłynem" kosztowało ?
Ja sam wyczyściłem płynem do naczyń tylko końcówki nawiewu - to okragłe w kratke bo aż się kleiły od mazi, ale dalej niż na palec nie miałem jak sięgnąć.....

[PanKot]

Właśnie dostałem nauczkę, że "superpłyn" nic nie daje
Ogrzewanie, owszem działało ale w warunkach miejskich. Ruszanie, zatrzymywanie się. Prędkość po mieście do 80km/h.
W takich warunkach działa ale...
Polecialem w trasę: Warszawa-Rzeszów-Kraków-Warszawa.
Zamarzłem we własnym kangoorku.
Ogrzewanie przestaje działać przy prędkościach powyżej 90km/h.
Nagrzewnica jest wtedy za bardzo schładzana zimnym powietrzem (było -10st.C). Zapewne w środku jest już sporo kamienia (syfu) aby właściwie oddawała ciepło i zdążyła się ponownie nagrzać.
W Krakowie podjechałem do warsztatu. Spuścili "zupę" z układu chłodzenia i zalali mi nowym płynem. Stwierdzili, że skoro taka maź wypływa z układu to nagrzewnicy już nic nie pomoże - trzeba ją wymienić. Niestety jest to robota na cały dzień więc musiałem wracać do Warszawy bez ogrzewania. Do domku dojechałem jak sopel lodu.
Dziś już odwiedziłem swojego mechanika-fachowca. Też stwierdzi, że skoro ten "superpłyn" nie pomógł to trzeba wymieniać nagrzewnicę.
I to wszystko. Czyli potwierdzają się słowa kolegów, którzy uważali, że tym sposobem się tego nie naprawi.
Trzeba się bylo przekonać na własnej skórze.
No, może gdybym dalej płukał i ponownie zalewał "superpłynem" to po półrocznym odkamienianiu oczyścił by się układ chłodzenia ale w warunkach zimowych nie jest to możliwe.
Tak więc, jeśli ktoś ma kłopoty z niedogrzanym silnikiem to pomaga wymiana termostatu a jeżeli są problemy z ogrzewaniem to trzeba wymienić nagrzewnicę. Szkoda tylko, że w fabryce nie pomyśleli o łatwiejszym dostępie do tego jakże ważnego elementu. A tak niewiele potrzeba. Wystarczyło by tylko zmienić podłącznie przewodów z płynem tak aby nie wystawały do komory silnikowej i wtedy nagrzewniczkę można by wymienić wewnątrz od strony pedałów bez rozbierania całej deski rozdzielczej (kokpitu).

[MK]

Spróbuj zasłonić 1/2 -2/3 wlotu do chłodnicy silniczek będzie lepiej dogrzany, nie zaszkodzi mu to a w aucie będzie cieplutko.
W piątek odebrałem swojego z serwisu i nie był jeszcze "zasłonięty", w niedzielę byłem na nartach( było -10) i też zmarzłem.Po powrocie od razu (jeszcze w kombinezonie) zasłoniłem i jest OK

[PanKot]

Spróbuj zasłonić 1/2 -2/3 wlotu do chłodnicy silniczek będzie lepiej dogrzany, nie zaszkodzi mu to a w aucie będzie cieplutko.

To zrobiłem na trasie ale niewiele dało. Grzało ostro ale przy prędkościach 50-60 km/h, później szybko stygło i już przy 80-tce leciało zimne powietrze. Przy 120km/h było lodowate.
Dziś znów jadę w trasę (Wrocław, Sosnowiec) jednakże zamieniam się na samochody z teściową, biorę jej Suzuki Wagon R+.
Po powrocie wymieniam nagrzewnicę kangoorkowi.

[branio]

W Krakowie podjechałem do warsztatu.

Do kolegi to już się nie chciało
Czy aby dalej termostat niesprawny
Nagrzewnicę przepłucz odkamieniaczem(może być ocet),bo sama nagrzewnica 200zł.

[zuwik]

Można też kretem (właśnie mi się odkamienia w domu nagrzewnica z pieca gazowego), znajomy powiedział, że to jest to samo co profesjonalne odkamieniacze do nagrzewnic, tyle że tańsze A jak już o zbieżnościach - odkamieniacz za 8 zł - skład: 100% kwasek cytrynowy. Kwasek cytrynowy za 2zł

Ahaaha - znajomy pracuje w autoryzowanym serwisie Viessmana

[darecki]

Jeszcze lepsza jest zwykła soda oczyszczona-cena 0,8 zł Usunie kamień jak i osad pozostały po płynie. Tylko póżniej trzeba dobrze wypłukać wodą.

[PanKot]

Jeszcze tylko nie próbowałem z kwaskiem cytrynowym i sodą a inne czyścidła już sprawdziłem - nic nie dają.
Na tej nagrzewniczce już mi nie zależy bo i tak wymienię ją na nową ale nie chciałbym rozpuścić chłodnicy i silnika.
Czekam na dalsze propozycje
Kwas solny nie wchodzi w grę
nagrzewnicę widziałem na Allegro za 235 zł.
Widział ktoś taniej (za nówkę)

[zuwik]

A ja mam ciekawą obserwację z jazdy przy -15C. Wskazówka temperatury silnika przy 90-100km/h spada do 1/4, ale to jest mylne, bo silnik dalej jest gorący (stwierdzam to po tym, że grzanie z nawiewów jest identyczne jak przy wskazaniu 1/2, a przy 1/4 podczas nagrzewania silnika leci ledwie letnie). Natomiast całą drogę jechałem z wrzątkiem na jedną nogę i zamarzającą drugą. Gdy podczas jazdy koło 80km/h włożyłem rękę pod fotel, było tam okrutnie zimno i nawet można było poczuć wiatr (nawiew na 2 na nogi, sam gorąc przez 1h! - nie powinno tam być zimno). I teraz będzie pytanie (bo ja jeszcze mało doświadczony w eksploatacji): czy to może być spowodowane tym, że dolna uszczelka drzwi z kształtu cylindrycznego zamieniła się na eliptyczny (nie płaski)? A może to gdzieś z tyłu ciągnie? Miał ktoś tak?