No więc część "podupna" to bez problemu zlazła ze szkieletu choć z gąbką
Jakoś to jest jeszcze połączone to nie ruszam.
Ale jak ściagnąć oparcie?
Poszycie tez z gabką jest połączone i nie idzie.
Zdjałem zagłówek i zaślepki od jego otworów; rączkę boczną do pochylania i zjąłęm końce ...
I nie idzie...
Jak i co dalej?