Witam wszystkich,
W listopadzie 2015 kupiłem kangura (model jak w podpisie). Po mieście palił 9-10 l benzyny na 100km. Jako, że dużo jeżdżę postanowiłem przed wakacjami założyć instalację gazową. Wybór padł na warsztat w Łodzi – Gaz-Kos (http://www.gazkos.pl/). Instalacja na sterowniku KME Nevo. Poruszając się po mieście nie udało mi się osiągnąć spalania mniejszego niż 13 litrów LPG/100km. Często jednak spalanie wynosi nawet 14-15 litrów. W trasie najmniej udało mi się osiągnąć około 10 litrów LPG na 100km, jednak jechałem sam, bez bagażu z prędkością 90-100 km/h. Przed założeniem instalacji wymieniłem świece, przewody wysokiego napięcia oraz filtr powietrza. Na przeglądzie mechanik powiedział mi, że jest jakaś nieszczelność w układzie wydechowym zaraz za kolektorem wydechowym, co może przekłamywać odczyty z sondy lambda. Wydech załatany, wczoraj w drodze do Kalisza średnie spalania – 12,5 l LPG/100km. Gazownik (ten który zakładał instalację), który również sugerował nieszczelny wydech zauważył ponadto niską temperaturę parownika. Gdy do niego dojechałem (przejechane ~10 km, silnik rozgrzany) temperatura parownika wynosiła tylko 35 stopni (odczyt z zegarów, połowa skali między 2 i 3, wentylator chłodnicy zaczął pracować) . Po przytrzymaniu samochodu na obrotach na postoju przez minutę, temperatura wzrosła do 60 stopni. Zasugerował również, że ciągle niedogrzany parownik może skutkować zwiększonym spalaniem.
Podczas jazdy miejskiej wskazanie temperatury silnika często wynosi między 1 a 2, rzadko uzyskuje stabilne 2, natomiast czasami (szczególnie latem) dochodzi między 2 i 3 co powoduje włączenie się wentylatora.
I teraz moje pytanie: skąd biorą się takie duże rozbieżności w temperaturze silnika podczas takich samych warunków oraz rozbieżność między temperaturą silnika (między 2 a 3, pewnie około 90 stopni) a niską temperaturą parownika w tym samym czasie (35 stopni)? Czy efektem tego może być wysokie spalanie oraz czy może być uszkodzony termostat?
Z góry dzięki za pomoc
Andrzej