nie do wiary ale autko naprawione
już prawie straciłam nadzieję ,że kupię w tym roku dzieciom książki ...
ale od początku:
wybrałam się z kolejną wizytą do w/w mechanika aby dokonał kolejnej próby naprawienia mojego zwierzczka, ponieważ na szczęście nie miał akurat czasu pojechałam sobie pozałatwiać moje sprawy . Moje ukochane autko jednak postanowilo mi spłatać figla i po krótkim postoju już nie odpaliło .Światła i wskazówki na desce powariowały, mrugały na przemian, prędkościomierz wskazywał , że jadę 40km/h podczas gdy po przekręceniu kluczyka była głucha cisza. postanowiłam natychmiast ,że koniec- zmieniam fachowca

zawiozłam auto do najlepszego , ale i nieosiągalnego (czas) mechanika -elektryka z postanowieniem ,że będę go błagać na kolanach o poomoc . Akurat miał czas no i łaskawym okiem zerknął na chorego potem na mnie i.... NIE MA MASY tylko tyle powiedział naprawa trwała 10 min i kosztowała 30 zł. Zardzewiał kabel który "robi masę" od tego momentu mój skoczek jest sprawny i nic mu się nie grzeje i te świece to zapiszę na przyszłość a teraz kupuję dzieciom wyprawkę do szkoły . Kończąc ten wątek dziękuję za wszystkie rady i wiem że kangoor nie jednym nas jeszcze zaskoczy

aga Kangoo 1,9 Dti RXE 2001 niebieski samczyk z klimą