przez grotrowecki poniedziałek, 18 maja 2009, 20:52
Witam,
Po przejechaniu ok 20 tys. z problemem odpalania za drugim alno za trzecim razem wreszcie zabralem sie za naprawe mojego K.
W zwyklym warsztacie nie wiedzieli co to ale zrobili mi turbine bo sie cala zalala olejem za 2 tys + rok gwarancji.
Robili mi tez wtryski bo akurat sie kolega tego co robil turbine nawinal i mowil ,ze sie zna wiec sobie pomyslalem,ze skoro juz zostawiam samocho to niech w tym czasie robi i te wtryski. (przyznam, ze nie sprawdzilem tego wczesniej tzn tego czy wtryski padly tylko opieralem sie na sugestiach innych mechanikow i kolegow na formu, ktos mi kiedys to niby sprawdzal ale to bylo dawno temu).
Po trzech dniach odebralem samochod i dalej wszystkie kontrolki sie swiecily jak sie swiecily przed oddaniem samochodu. Jedynie turbina zrobiona.
Dostalem fakture i gwarancje na turbine rok a na wtryski 6 miesiecy. Oczywiscie panowi nie mogli stwierdzic co sie wiecej dzieje ale zapewniali ,ze wtryski sa zrobione.
Pojechalem do ASO wolomin. Po testach na kompie (150 zeta) wykazalo brak lacznosci z czujnikiem polozenia walu czy inaczej zwany czyjnik walak rozrzadu. Ten czujnik znajduje sie pod lapa silnika nad paskiem rozrzadu.Trzeba zdemontowac lape a wczesniej podlewrowac silnik i odkrecic czujnk i wstawic nowy.
Wymiana 10 min, koszt 220 zeta i samochod juz zapala za pierwszym razem; Pozostale bledy , ktore wyskakiwaly typu "obwód czujnika oznaczenia cylindra - usterka obecna w chwili odczytu ale nie powoduje zapalenia się lampki "; układ regulacji ciśnienia na listwie CR - usterka przemijająca, nie powoduje zapalenia się lampki MIL; zniknely.
Pojechalismy na jazde probna i znowu dyskoteka. Sprawdzamy wtryski i okazuje sie ,ze dwa przelewaja. Wracam do goscia co robil wtryski.Napisze o tym tam gdzie pisalem o dyskotece z lampkami
Innych usterek juz nie bylo.
rowecki