od kilku tygodni jestem posiadaczem skoczka i od kilku tygodni mam z nim problemy. Zaczęło się od falujących obrotów na biegu jałowym i szarpaniu silnikiem podczas jazdy. Później doszły do tego kontrolki awarii układu wtryskowego, które zapalały się i gasły. Usterka powtarzała się codziennie. Dwa tygodnie temu Kangur stanął na środku drogi w mieście czym spowodował niemały zator (okolice krakowskiego Kleparza - dla tych co znają jako informacja jakie zrobiłem zamieszanie w mieście). Po godzinie postoju usterka zniknęła. Diagnoza w dwóch różnych ASO - błędy ciśnienia na rampie wtrysku (raz za wysokie, a raz za niskie) Pełna diagnostyka układu wtryskowego, test przelewowy wtryskiwaczy (22, 25, 27, 30 ml) i werdykt - do wymiany regulator ciśnienia pompy wtryskowej. Regulator został wymieniony wraz z wtyczką (wg zalecenia), przy okazji poprosiłem o wymontowanie układu odcinającego zapłon (zabezpieczenie przed kradzieżą zamontowane przez któregoś z poprzednich właścicieli) tak dla pewności, że to nie to. Błędy skasowane.
Jedziemy.
Nie.

Nie jedziemy.

Usterka nadal występuje. Wprawdzie kontrolki układu wtryskowego już się nie palą ale falowanie obrotów i szarpanie (spadek mocy) występuje nadal. Boję się jeździć, żeby znowu nie zakorkować miasta w godzinach szczytu.
Podpowiedzi:
Przebieg 192 000. Pompa wtryskowa Delphi, typ silnika KC07. Usterka występuje tylko przy rozgrzanym silniku. Wymienione wszystkie filtry i regulator ciśnienia pompy wtryskowej (razem z wtyczką).
Pomysły?


Help me Obi-wan-Kenobi. You're My only hope!
