Witam Wszystkich serdecznie.. Pierwszy Post..
No, i muszę powiedzieć że jak czytam wasze prostu o problemach z Kangoorkiem ogórkiem, to mi sie lepiej robi..
..Lepiej się robi, ale to niewiele zmienia w moich problemach, bo sam właśnie przechodzę gehennę istną.. która zaczęła sie 1,5 roku temu, a teraz już .."poddaje się"
Może właśnie dzięki czytaniu / dzieleniu się i ilości i mnogości takich samych okoliczności dojdziemy co tam się psuje, a co za co i z jakim prawdopodobieństwem jest odpowiedzialne w jakim stopniu.
Więc Krótkie info o Mnie, czyli o moim KAng'ó'rku:
Kangoo 2001
1,4 8v + lpg wtrysk
Zrobione było przed moją kadencją:
coś z pompą chłodziwa, rozrząd.. co jeszcze to nie mam pojęcia, ale trochę było, min. stłuczka jakaś..
A za Mojej kadencji:
Głowica, termostat..
teraz jest około 170 000km
Problemy które miał to brak mocy(dziury w char.), nierówne obroty, gaśniecie, paliwożerność 18l gazu/100km, przegrzewanie, utrata pł.chłodzącego, chodzenie jak traktor sporadycznie, biały dymek z rury..
:Wymienione Przewody(oryginalne były spróchniałe), świece na Czeskie "brisk'i"
Moc wróciła, spalanie gazu spadło do około 14 l/100km
Potem zaczęły się problemy CD, moc, problem z rozpędzeniem sie i na benzynie i na gazie powyżej 70 Km /h, potem powyżej 100 km/h LEPIEJ, i zużycie paliwa o wiele Mniejsze niż przy prędkości 70/80km/h
Skondensuje resztę już bez analizy.
poszła do roboty głowica, termostat, reduktor(parownik od gazu), wtryski gazowe regeneracja(gumki i sprężynki)
Część problemów odchodziła inny się nasilały inne słabły,
problemy z uruchamianiem na minus
zużycie paliwa "spadło do 13 l/100, czyli całkiem przyzwoicie.. choć nieludzko musiałem kombinować cały czas żeby palił TYLKO tyle..
Problemy z przyspieszaniem( "zatykanie" się), szarpanie podczas jazdy po równej nawierzchni...
Oj, mógłbym wymieniać...
Elektryk do którego pojechałem po pomoc kazał mi zacząć od wymiany akumulatora, co Mnie ogólnie rozwścieczyło.. ze ja z problemem silnika.. a On mi tu o akumulatorze...
ale zrobiłem, ..
następny krok, żebym "pozbył się" tych BRISKÓW.. .. więc bardzo niechętnie(bo tylko dzięki nim jako tako kangur był w stanie chodzić tak długo..)
wymieniłem na NGK V.. jedna elektroda, ale za to nacięcie w katodzie(o ile sie nie mylę)
Wymiana świec była zrobiona przy okazji jak mi sie napinacz paska klinowego ułamał..(no comments.. 410 zł bo zamienników niema, a część to podstawka dwa łożyska i plastikowa rolka..)
Samochód "dostał wariata i bardzo chętnie zostawał sobie na 2, 3 tyś, obr/min..
I tak by miał gdyby nie:( nie, nie linka od gazu była zepsuta, nie przepustnica pogięta, bo w Kangoorze jest plastikowa..) Strzał Gazu, łamiący skutecznie mi nóżki filtru powietrza i zmuszający Mnie i umożliwiający wgląc w przepustnice..
UWAGA: Motylek przepustnicy byl stopiony z jednej, cieńszej strony, taki bardziej spuchnięty przez co niedomykała sie przepustnica około 1 cm.. powodując w/w 2800 obr na min..
Złapałem klucze, i nóż, i ochoczo skroiłem spuchnięty element do normalnych rozmiarów, przywracając harmonię w zakresie obrotów..
Szczęście tym że samochód chodzi "jak nowy" długo nie trwało, bo to było TYLKO Wrażenie, i problemy wróciły na swoje dawne miejsce: szarpanie podczas spokojnej długotrwałej jazdy, brak mocy podczas przyspieszania(80% czasu jazdy, bo czasami wieczorami "mu lepiej")
Po pobycie u 3 mechaników, elektro i tych zwyczajnych, podłączaniu do komputera, ten zawzięcie twierdził że nic się dziwnego NIE Dzieje..
Legenda:
*"ten" - chodzi o komputer
*Mechanicy sie poddawali zasadniczo, albo "życzyli mi szczęścia."
Więc włączyłem moje dawno uśpione pokłady analizatora widma i oto "moje pomysły dotyczące.. problemu i rozwiązań.:
1.Silniczek krokowy ?
2.TPS, czyli czujnik pozycji Przepustnicy, **?
3.sondy(choć każdy sie zarzeka że chodzą UBER Dobrze.. co i komputery pokazują)
4.Rozrząd-(a może jednak..

po naprawie ktoś go nieudacznie slożyl.. "o jeden ząbek OFF".., niektórzy mechanicy się śmieją z tego, a inni jak świętą prawdę głoszą, ze może tak właśnie być.. tak czy inaczej tych problemów odrazu po naprawie NIEBYŁO.. więc to raczej coś innego)
5.Zawory - regulacja..?
6.plastikowy dolot - stopiony/podtopiony? (skoro motylek sie OD CZEGOŚ Stopił, to może i kolektor ssący..)
Po podłączeniu do porządnego skanera(podobno 6 000 za niego elektronik dał) lista wzrozła/ rozszerzyła sie o kolejne punkty, częściowo eliminując inne:
Taka diagnoza - analiza wyszła:
cylinder 2gi i 4ty "opuszczają", sondy chodzą prawidłowo..
Po kilkunastu sekundach w zależności od pogody wilgotnosci etc.. silnik zostaje zalewany paliwem, a konkretniej SOndy.. i to takim poważnie niespalonym paliwem, odcinając paliwo do silnika. .. Na tak długo aż troche mieszanka zbyt uboga poleci: czyli strata mocy stąd w silniku..
to zazwyczaj około 30 sekund zabiera..ało.
7.wtryskiwacze - leją, zalewają iskrę../
8.Katalizator(choć sonda nr 2 tego nie potwierdza:chodzi prawidłowo, a kiedy nr1 jest zalana i napięcie dochodzi do 0.945v, to druga zaczyna 'Ścinać moc silnika i obroty spadają"..)/ lub tłumik
9.Cewka zapłonowa. .. stara miała pęknięcia wzdłuż dolnej krawędzi, kupiłem używaną dobrą, żadnej istotnej różnicy nie zauważyłem..
Rura "zimnego powietrza" do filtra zza reflektora, również jest zdemontowana, jako że była po licznych naprawach porwana, a obecnie otwór jest zasłonięty nowym reduktorem..
UFF.. to ta na początek, jako że podobne problemy widzę że sie powtarzają..
jak sądzicie co jest bardziej prawdopodobne, a co mniej,
Kolektor ssący ktoś sprawdzał i byl ok(ktoś w innnym poście), ale u Mnie może właśnie on dodatkowo może "pomagać" 2, i 4mu cylindrowi..
Elektryk wykręcił świece zmniejszył Odległość elektrody co wydaje sie że wyeliminowało "opuszczanie"/ "Wypadanie" cylindra nr4..
teraz został nr2.. i problem zalewanie, bo zalewanie a wypadanie to 2 różne choć powiązane kwestie..
Diagnoza była wczoraj, mechanicy na wakacjach..
choć czuję że rozwiązanie problemu już BLISKO..
Dam wam oczywiście znać..
a jak sie uda, i zakupie komputer do diagnostyki(taki wypasiony) to chętnie się zabiorę za rozwiązywanie czyichś problemow..
Ja mam Jedną radę.
NIE KORZYSTAJCIE z TANICH MECHANIKÓW !..
Szczególnie w kangurze, gdzie tyle jest plastikowych elementów..
niewprawny/przypadkowy mechan. potrafi pouszkadzać podczas naprawy różne elementy a i gwarancji na naprawę od niego nie wyegzekwujecie.
..taką nauczkę JA zbieram od 1,5 roku..
NIC TANIEJ!..
Ma być DOBRZE! ..
a jak przy okazji będzie TANIO, to OK,..

Pozdrawiam z "Mazowieckiego".. Województwa to jest.