Jest sroda. Tak jak zapowiedzialem pisze
Narty woze pod sufitem i mozecie mi wierzyc lub nie ale mieszcza sie 4 komplety
Jesli sie nie myle to minimalna dlugosc musi byc okolo 155 lub 158 cm. Moje maja 178 wiec raczej nie mam problemu.
Chwala konstruktorom za polke i kratke
A teraz zdjecia (przepraszam ze takie marne ale robione telefonem).
Tyl spokojnie wkladamy na kratke:
Noski nart (ta czesc ostro podniesiona do gory) wkladamy na polke
A teraz widok od strony drzwi

Sami sie domyslcie jakich
Na koniec mala podpowiedz dla osob posiadajacych polke nad glowa pasazera: narty wkladamy w kolejnoci - od NAJdluzszych do najkrotszych. Wiem ze jest to niepraktyczne w momencie wysiadania i oddawania sprzetu wlascicielom (jesli nie sa rodzina oczywiscie) ale inaczej sie nie da.
Podpowiedz nr 2: minusem takiego wozenia nart (jesli sa w miare nowe - czytaj nie starsze niz 5-6 lat) jest drobiazg w postaci pocacych sie wiazan. Nowe wiazania nawet po dokladnym wyczyszczeniu dosyc mocno, pozniej (jak jest cieplo) sie poca i kapie to po pasazerach. Rozwiazaniem problemu jest zwykly recznik ktorym okrecamy narty i problem znika
Sry za rozmiar posta i literowki ale spedzilem dzis DUZO czasu na stoku i drugie tyle za kierownica a jestem juz po 2 piwie i wlasnie zmierzam do wyra
