Byłem u znajomego mechanika ojca, rozebrał silnik krokowy, popatrzał, posłuchał, powąchał ;p
Pomierzył jeszcze raż ciśnienie w każdym cylindrze i okazało się UWAGA

Stwierdził, że auto jest w jak najlepszym porządku i jego zdaniem po prostu nie ma styku na którejś kostce, prawdopodobnie tej od silniczka krokowego, zapłaciłem 10 zł - wmontował go ponownie i od tamtej pory przeszło 2 tyg auto pali już prawidłowo.
Okazało się że wystarczyło rozłączyć i połączyć głupią kostkę tego silniczka

Panom z ASO mówię stanowcze nie, z chęcią pojechałbym tam i ich opierd.... za ich diagnozę i pomiary ciśnienia w cylindrach wzięte chyba z du.., bo na pewno nie z mojego auta...Ale z nimi to chyba jeszcze nikt nie wygrał więc chyba szkoda nerwów za te 160 zł...
dzieki za wszystkie dotychczasowe sugestie

pozdro