www.klubkangoo.pl

Panowie i mnie dopadla usterka
Sprawa wyglada tak ze na zimnym (i raz na 100 lat na cieplym) silniku, po ruszeniu jak sie juz dokulam do 3 biegu (najczesciej pojawia sie to wlasnie na 3 ale i na 2 sie zdazylo na wyzszych nigdy) na obrotach 1500 nagle silnik przerywa.
Przerwanie odczuwalne jest w taki sposob jakby ktos wylaczyl silnik na okolo 0,5 sekundy, pozniej nastepuje szarpniecie (jak przy uruchamianiu na pych i silnik wreszcie zaskoczy) i jade spokojnie dalej.
ZADNA kontrolka sie nie zapala, poprostu wszystko niby jest OK a nie jest

A teraz kilka podpowiedzi ktore moga sie przydac:
- tankuje tylko na renomowanej stacji (notabene non stop na tej samej)
- przestrzegam zasad szanowania silnika (nie paluje na zimnym, schladzam turbine po jezdzie - nawet krotkiej i nie intensywnej)
- nic nie gmeralem pod maska

Nie chcę straszyć ale mogą padać wtryski

Nie strasz. PROSZE
Ale padajace wtryski juz na 69 000Km

Podobno bywa nawet wcześniej

W pierwszym kangurku było ok 35tyś.km


Usunieto nieaktywne linki. /MOD

Ja po objawach raczej stawiam na jakas wade instalacji (przerabialem juz ten temat w swoim torbaczu). Jakis luzny kabelek co daje zwarcie albo cos w tym stylu. Problem wystepuje jak murzyn na pasach raz jest raz go nie ma i dlatego trzymam sie nadzieji ze nie sa to wtryski.

Znowu wizyta w zaprzyjaznionym ASO dala wstepna diagnoze, padl najprawdopodobniej: zawor recyrkulacji spalin
Czy ktos wie gdzie to mozna kupic poza ASO Bo tam cena powala, jedyne 800 pln

Nikt nie wie, szkoda
Co prawda nie bedzie potrzebny, bo po wizycie w serwisie i zmianie oprogramowania w kompie wtryskowym, problem znikl. Zobaczymy co sie bedzie dzialo dalej - oby nic