pooooważne kłoooooopoty czy może ........takie sobie

Witam wszystkich forumowiczow
chcialbym poddac pod ocene gremium nastepujaca sytuacje
Kagurek 1,4 1999r zaczeło sie od dwukrotnej wymiany paska klinowego bo się urwał, za kazdym razem przed wymiana i po niej nadal słyszałem piski ......myslałem ze ci partacze wserwisie znowu zrobili fuszeke i nie naciągneli własciwie, wiec wracałem i podkrrrrrrrrrrecali napinacz, a wczoraj znowu mi strzelił *trzy paski na jakieś 15.000 km byłem tak w....rwiony ze i w nocy i w niedziele ze postanowiłem tak dojechac do chaty, udało sie ale bateryjke wyczerpałem na fuuuul, a w dodatku odtatnie pięc kilosow jechałem w nocy bez swiateł....jak jakis patafian, ale nie było rady bo mi gasło wszystko z uwagi na brak ładowania, tylko nie mowcie nic o patencie z rajtami bo zmarnowałem trzy nowe pary mojej dziewczyny i wielikie G, ale sedno po dojechaniu pod dom smrdek i dymek z silnika, rano kupiłem nowy pasek i sam załozyłem jak tylko dodałem gazu to spalenizna i dym jak z komina parowozu w okolicach alternatora, i teraz wszystkich gru proszę o mozliwie precyzyjne opienie co się mogło stac czy cos zatarłem czy moze inna przyczyna a moze to znowu pasek moze stoi łożysko w pompie albo alternatorze, ale jak pokrece to kolo alternatora obraca sie swobodnie a koło pompy wody tez tylko trache cięzej ale nie stoją, kontrolka pokazuje ładowanie, ale jak tylko dołoze troche gazu to znowu cos sie dymi z tej okolicy, z pompy nic nie cieknie zadnych nawet drobnych plamek, dodam tylko ze te paski to moze tez od koła zamachowego z korbowodu bo lekko drga czego w szanownym serwisie Renault nie zauwazyli wymieniajac trzy paski, wzzystkie starte na klinach=chyba wynik przesuwania przez to około zamachowe i wzzedzie pełno resztek=drobinek paska, POPROSZE O POMOC BO NA SERWIS JESTEM JUZ ZBYT WNERWIONY I NIE MOGE TAM ISC BO KOGOS ZABIJE, CZY JADAC W TEN SPOSB MOGŁEM COS ZATRZEC DODAM ZE KONTR. TEMP W NORMIE NIE PRZEKROCZYŁA POŁOWY wieeeeeeelkie dzieki za pomOC
pozdro MAriusz
chcialbym poddac pod ocene gremium nastepujaca sytuacje
Kagurek 1,4 1999r zaczeło sie od dwukrotnej wymiany paska klinowego bo się urwał, za kazdym razem przed wymiana i po niej nadal słyszałem piski ......myslałem ze ci partacze wserwisie znowu zrobili fuszeke i nie naciągneli własciwie, wiec wracałem i podkrrrrrrrrrrecali napinacz, a wczoraj znowu mi strzelił *trzy paski na jakieś 15.000 km byłem tak w....rwiony ze i w nocy i w niedziele ze postanowiłem tak dojechac do chaty, udało sie ale bateryjke wyczerpałem na fuuuul, a w dodatku odtatnie pięc kilosow jechałem w nocy bez swiateł....jak jakis patafian, ale nie było rady bo mi gasło wszystko z uwagi na brak ładowania, tylko nie mowcie nic o patencie z rajtami bo zmarnowałem trzy nowe pary mojej dziewczyny i wielikie G, ale sedno po dojechaniu pod dom smrdek i dymek z silnika, rano kupiłem nowy pasek i sam załozyłem jak tylko dodałem gazu to spalenizna i dym jak z komina parowozu w okolicach alternatora, i teraz wszystkich gru proszę o mozliwie precyzyjne opienie co się mogło stac czy cos zatarłem czy moze inna przyczyna a moze to znowu pasek moze stoi łożysko w pompie albo alternatorze, ale jak pokrece to kolo alternatora obraca sie swobodnie a koło pompy wody tez tylko trache cięzej ale nie stoją, kontrolka pokazuje ładowanie, ale jak tylko dołoze troche gazu to znowu cos sie dymi z tej okolicy, z pompy nic nie cieknie zadnych nawet drobnych plamek, dodam tylko ze te paski to moze tez od koła zamachowego z korbowodu bo lekko drga czego w szanownym serwisie Renault nie zauwazyli wymieniajac trzy paski, wzzystkie starte na klinach=chyba wynik przesuwania przez to około zamachowe i wzzedzie pełno resztek=drobinek paska, POPROSZE O POMOC BO NA SERWIS JESTEM JUZ ZBYT WNERWIONY I NIE MOGE TAM ISC BO KOGOS ZABIJE, CZY JADAC W TEN SPOSB MOGŁEM COS ZATRZEC DODAM ZE KONTR. TEMP W NORMIE NIE PRZEKROCZYŁA POŁOWY wieeeeeeelkie dzieki za pomOC
pozdro MAriusz