www.klubkangoo.pl

Znajomy 3 miesiące temu kupił Kangoo 1.5 DCi z 2007 roku (szkoda że pojechał sam bo w życiu bym mu z tym silnikiem nie pozwolił kupić), niestety auto przysparza same problemy... Wszystko jest ok do pewnego czasu, tzn. jeździ odpala aż nagle raz po 200km raz po 500km a raz po 10km zgaśnie wyrzuci wszystkie kontrolki i masę błędów po podłączeniu do kompa z programem autocom. Auta nie idzie odpalić. Za kilka godzin ok. 5 . Autko normalnie odpala i jest wszystko ok do póki znów nie dostanie świra i najczęściej powrót kończy się na lince... Miał ktoś coś takiego? Co to może być?

Brak styku

1. Dlaczego "w życiu byś mu nie pozwolił kupić z tym silnikiem"?
2. Poprawić wszystkie styki pod maską, kostki, przekaźniki, itp.
3. Do diagnostyki tego rocznika tylko Clip.

_____________
Pozdrawiam
OsekLtd

Luke16 napisał(a):szkoda że pojechał sam

Tu się zgadzam. Warto jechać z kimś doświadczonym, najlepiej aby nie był emocjonalnie związany z zakupem.

Luke16 napisał(a):bo w życiu bym mu z tym silnikiem nie pozwolił kupić

Tu się nie zgadzam. Zależy jak, kto jeździł.

Niestety jak uczy praktyka niewielu użytkowników ma pojęcie o prawidłowej eksploatacji tego silnika. a to przekłada się na jego stan w kupowanej używce.

A co do objawów, moje podejrzenia są dokładnie takie same. Gdzieś gubi się styk.

Lucass napisał(a):Niestety jak uczy praktyka niewielu użytkowników ma pojęcie o prawidłowej eksploatacji tego silnika. a to przekłada się na jego stan w kupowanej używce.

A co do objawów, moje podejrzenia są dokładnie takie same. Gdzieś gubi się styk.

Ludzie, piszecie o tym silniku, jak by to była jakaś magiczna, tajemna wiedza, jak go używać.
Może ktoś mnie oświeci, czym różni się eksploatacja 1.5 dci, od innego diesla z CR, np 1,4 HDI?


_____________
Pozdrawiam
OsekLtd

Lucass napisał(a):Niestety jak uczy praktyka niewielu użytkowników ma pojęcie o prawidłowej eksploatacji tego silnika...

Niestety mój przyklad mówi, że nawet idealna dbałość nia gwarantuje długiej eksploatacji

Zasadniczo niczym.
Ale zapytaj przeciętnego użytkownika doładowanego diesla z CR czy zna zasady jego eksploatacji. Czy wie, że te silniki bardzo nie lubią kiepskiego paliwa. I czy wie, że o turbinę też trzeba dbać. A jeżeli nawet wie, to czy zasady te stosuje w swoim samochodzie.

A smutna prawda jest taka, że melduje się u nas bardzo wielu użytkowników tego silnika z problemami wtrysków lub pompy wtryskowej.
Odrzucając spiskową teorię o zielonych iudzikach dosypujących cukru lub piasku do paliwa pozostaje nam uwierzyć, że znakomita większość przyczyn leży w niewłaściwej eksploatacji.

Miałem kiedyś podobny problem i dostawałem szału. Wszyscy rozkładali ręce i chcieli mi układ wtryskowy wymieniać po kolei... Pomógł mi jeden kumaty mechanik. Okazało się , że wszystko było sprawne, a przyczyną był osad , który wytworzył się w pompce znajdującej się w baku. Jednego dnia podchodził on do sitka i zatykał przepływ paliwa co kończyło się dyskoteką na liczniku i gaśnięciem. Następnego dnia jakby nigdy nic jeździłem i był spokój. I tak w kółko.

Pierwsza sprawa - wyciągnąć pompkę z baku i nawet jeśli wygląda na czystą , to porządnie ją wyczyścić.

Trzymam kciuki.

U mnie problem od razu ustąpił i zrobiłem bez zająknięcia jeszcze ponad 200 tys.

Te silniki są bardzo dobre jeśli masz auto od początku i o nie dbasz.

Bez wahania kupiłem następnego Kangura z 2013 roku i sobie chwalę

Kolega istanbuł,
coś zasugerował mi, raz jak mi przytkało jakimś paprochem przy króćcu od pompki-gruszki przy filtrze paliwa, to też mi auto gasło, ale najpierw szarpało, drżało, nie miało mocy, zwalniało, stanęło i dyskoteka z lampkami, po usunięciu paprocha problem ustąpił. Lać do pełna, jak bak pusty już w połowie, albo pełny, filtr wymieniać raz w roku.