Witam wszystkich
Mój problem polega na tym że po przejechaniu 2-3km po mieście auto odcina paliwo i po ostudzeniu 30min do 1.5h odpala i jedzie dalej.
Co zrobiłem ?
Dzisiaj jedynie sprawdziłem cewkę elektrozaworu START/STOP która ma dwa przewody koloru biało czerwonego, miernik na masę obudowy pompy plus na kabel pierwszy od cewki i 14v na pracującym silniku. Miernik dla ciekawości na drugi kabel i znów napięcie 14v, kabelki odłączyłem od wiązki pompy tak aby zawór nie miał napięcia. W czasie awarii podałem napięcie na zawór czyli + i - i auto odpaliło ale po podpięciu to wiązki trzeba czekać aby ostygło.
Czy do cewki idą dwa plusy a masa jest na obudowie ?
Jesli padła cewka START/STOP to czy po wyciągnięciu grzybka teoretycznie pompa powinna normalnie pracować ?
Dodatkowo zabrałem ze sobą ECU do domu, po rozmontowaniu aluminiowej płytki okazało sie że mam 5 zimnych lutów wiec może to on a może nie.
Co panowie zrobić z tą usterką i pompą która u pompiarzy jest uznawana za szatana i trzeba ją wymieniać na boscha
nie chcę auta uśmiercić bo po pierwsze nie stać mnie na naprawę 3000zl a oprócz tej usterki nic innego sie nie dzieje z autem.
Dodam że auto nie dymi, nie szarpie i idzie tak jak trzeba. Odpala za pierwszym rano i ogólnie zero problemów z silnikiem tylko te gaszenie w czasie jazdy
Czy jakiś czujnik temperatury może wpływać na tą usterkę ? pompę dzisiaj ogrzewałem suszarką przez 30min i nic, auto chodziło a przejechałem się 3km i zdechło na ulicy