www.klubkangoo.pl

Witam,
Wczoraj wymieniłem sprzęgło wraz z dociskiem oraz łożyskiem w moim Kangurze (1.4 benzyna) - ślizgało się. Po wymianie biegi ładnie wchodzą, nie ślizga się, prawie wszystko jest ok. Prawie, ponieważ z przedniej części auta, podczas jazdy dobiega do uszu niezbyt głośny odgłos tarcia, pulsacyjnego szorowania. Coś jakby ocierało się o siebie. Dźwięk występuje na każdym biegu w zakresie obrotów około 2-2,5 tys - później go nie słychać lub częstotliwości jest szybsza i po prostu nie jest tak słyszalny. Gdy nacisnę pedał sprzęgła odgłos ustaje. Dzwoniłem do swojego mechanika i poradził abym wymienił olej w skrzyni, co zrobiłem. Niestety nic nie pomogło. Proszę o rady bo coraz bardziej zaczynam żałować zakupu kangura.

Wiem że wymienione, ale stawiałbym na łożysko.

Nie żałuj kupna samochodu, może to raczej wina mechanika lub części jakie kupiłeś.

Kupiłem oryginalny zestaw Valeo, więc nie powinno być problemów.

Czy może ktoś ma jeszcze jakieś pomysły?

Może zle sprzęgło wycentrowal albo trzeba sprzęgło oddać bo wada fabryczna
Ja w swoim 1.9 dTi mam podobnie ale na luzie i wolnych obrotach bardzo je słychać a jak wcisnę sprzęgło to wtedy zanika szeleszczenie i chrobotanie

Witam Mój 1.9 dTi ma podobnie ale na luzie i wolnych obrotach bardzo je słychać a jak wcisnę sprzęgło to wtedy zanika szeleszczenie i chrobotanie ,ale wiem w czym problem , poprostu linka nie wraca w swoje położenie... a problem polega natym ,że dzwignia która popycha łozysko oporowe sprzegła nie odbija do końca czyli w położenie w którym łozysko oporowe przestaje pracowac (zasłaba spręzyna i dzieje sie tak jakbysmy trzymali nowge cały czas na sprzegle , ale dopiero mocniejsze wcisniecie sprzegła wdaje w odpowiednia prace łożysko i nastaje cisza...
He he umnie już trwa takie coś ze dwa miesiące , rok temu robiłemsprzęgło własnie przez padniete łożysko oporowe, ale wcześnmiej problem niewystępował i poprostu łozysko sie rozsypało z normalnie eksploatacji.
Problem poruszam dlatego ,że mam pytanie czy może ktoś wkładał lub prubował zakładac dodatkową sprężyne aby odbijała to ramie , bo jak ręką odepchne to ramie (można palcem bo potrzeba naprawde mało siły) to problem znika... istnieje możliwosć założenia takiej spręzynki w to miejsce gdzie sie zakłada (wsuwa linke) , ale sie zastanawiam czy to ma sens i wogóle czy nie olac tematu , ale myśle ,że warto by pokombinowac bo można przedłózyc żywot własnie tego łozyska oporowego i to dosyć sporo. Wiadomo jak u kogoś nie wystepuje ten problem to niema sensu zakładać takich udogodnień.
Czy ktos wykonywał takie małe udogodnienia własnie w tym temacie? bo niewiem czy sie w to bawic czy olać temat

Skocznie pozdrawiam

Szwagier miał kiedys taki problem w renault 19 w 1.9D (prawie ten sam motor) i nic z tym nierobił , ale niewiem ile z takim małym problemem jezdził.

Edpawel, oczywiście sprężynkę można założyć, by odciągnęła ramię. Ale nie jest wykluczone, że linka ciężko chodzi. Może pomóc przesmarowanie a w ostateczności wymiana linki.
Między ramieniem a łożyskiem musi być luz.

Sprawdzałem , wczoraj przed napisaniem posta, linka po zdjeciu z ramienia od sprzegła chodzi bez zacięć i leciutko. poprostu to ramie niewraca do odpowiedniej pozycji...

Oj te linki.. Bujałem się z nimi w Twingo, potem miałem hydraulikę w Lagunie, teraz w Kangurku problem wrócił... No ale do rzeczy. To że linka "na sucho" chodzi luźno o niczym nie świadczy. Wprawdzie jest krótka, ale podlega dużym obciążeniom i "napięta" potrafi nie chodzić jak należy. Przesmaruj, nie zaszkodzi. Strzykawka, igła, z dwóch stron, olej silnikowy jakikolwiek starczy. Wyeliminujesz ten temat.