Brada napisał(a):Najlepiej wjeść pod auto i prześledzić drogę przewodu jak po nitce pod maskę.
Tak też zrobiłem i wszystko wskazuje, że to jest to, mimo że przewód ten jest stosunkowo cienki (ale taki sam biegnie spodem do baku). Oględzin dokonałem wspólnie z dwoma znajomymi, którzy znają się na rzeczy (choć nie kangoorzą) znacznie lepiej ode mnie. Co trzy głowy to nie jedna...
Brada napisał(a):KONIECZNIE daj znać (jak już założysz ten magnetyzer) - co się dzieje ze spalaniem.
Oczywiście. Jednak musi to trochę potrwać. Myślę, że prowadzona przeze mnie od momentu zakupu Kangoorka "księgowość", pozwoli na precyzyjne wnioski. Jak na razie mogę jedynie powiedzieć, że odnoszę wrażenie, że silnik pracuje nieco ciszej i bardziej równomiernie. Oczywiście jest to ocena bardzo subiektywna. Wydaje mi się też, że wskazówka obrotomierza zaczęła nieco wolniej opadać, np. przy zmianie biegu. Ale jak podreślam, są to na razie bardzo subiektywne odczucia, nie poparte "szkiełkiem" a jedynie "okiem" i uchem.