Strona 1 z 1

zdejmowanie tarcz hamulcowych

PostNapisane: czwartek, 4 maja 2006, 08:33
przez cimek
siemka
mam problem ze zdjęciem tarcz przednich, możecie mnie sprawdzić czy wszyskie śruby odkręciłem?
odkręciłem koło potem dwie śruby gwiazdkowe od frontu tarczy jedną śrubę trzymające klocki, wyjąłem klocki z zacisku, odkręciłem dwie śruby trzymające zacisk, podniosłem zacisk i już chyba wszystko?
tarcze powinny zejść a trzymają sie jak djabli - może zapiekły sie na piaście?
popsikać tam WD-40 czy może zalutować pożądnie z młotka- trochę się boję żeby nie rozłupać łozyska.
Do pana "Miecia" mechanika nie chę dawać mojego torbacza bo to obciach - prawdziwy męższczyzna sam dogląda swojego ogiera
Poza tym to jest okazja żeby posączyć browka i pogrzebać trochę przy torbaczku

jak coś wiecie to powiedzcie - wynagrodzę w kolejnym życiu

pozdrowienia

cimek

PostNapisane: czwartek, 4 maja 2006, 12:06
przez Bullitt
Sam zacisk to za mało, jeszcze jarzmo zacisku trzeba odkręcić. A co do młotka. Delikatne opukanie tarczy i powinna zejść. Jak będziesz zakładał nowe wyczyść dokładnie piastę i nasmaruj smarem miedziowym. Nie zapomnij o sprawdzeniu bicia tarczy.

PostNapisane: czwartek, 4 maja 2006, 17:39
przez darecki
Nie wiem jak w kangoo(jeszcze nie wymieniałem) ale w clio (pewnie podobnie) to tarcza nie chciała zejść nawet ściągaczem , zaczęła pękać ale nie zeszła.Obydwie wymieniałem ok 5 godzin :evil: A w toyocie ojca ok 45 min-same spadły po odkręceniu śrub.

PostNapisane: piątek, 5 maja 2006, 07:17
przez cimek
darecki napisał(a):Nie wiem jak w kangoo(jeszcze nie wymieniałem) ale w clio (pewnie podobnie) to tarcza nie chciała zejść nawet ściągaczem , zaczęła pękać ale nie zeszła.Obydwie wymieniałem ok 5 godzin :evil: A w toyocie ojca ok 45 min-same spadły po odkręceniu śrub.



chyba tu właśnie tak będzie - na moje oko nic tej tarczy już nie trzyma - cały zacisk jest zdjęty - podstawa zacisku z tłokiem do której dochodzi elastyczny przewód hamulcowy oraz ruchoma część trzymająca klocki- nie bardzo wiem co to jest jarzmo zacisku- wydaje mi sie, że poprostu jest zbyt mała tolerancja między piastą a tarczą
trzeba będzie trochę powalczyć - życzcie mi powodzenia - uparłem się, że sam to zrobię
pzdr.
Cimek

PostNapisane: piątek, 5 maja 2006, 07:33
przez Bullitt
Jarzmo to zaznaczony element, czyli to o czy mówisz. Tarcza musi byc ciasno spasowana. Niestety z czasem koroduje i to utrudnia jej demontaż.

Obrazek

PostNapisane: piątek, 5 maja 2006, 07:43
przez cimek
Bullitt napisał(a):Jarzmo to zaznaczony element, czyli to o czy mówisz. Tarcza musi byc ciasno spasowana. Niestety z czasem koroduje i to utrudnia jej demontaż.

Obrazek


czyli dogadaliśmy sie jak Kargul z Pawlakiem
ale masz fajne tarcze
chyba sie skuszę na takie - oczywiście wcześniej będę musiał troszkę postukać w te stare

dzięki za fotkę i do usłyszenia
Cimek

PostNapisane: piątek, 5 maja 2006, 13:10
przez branio
Bez majzla i młota to nie robota :!: 8) :D
niestety w tym wypadku to jedyne rozwiazanie.
Poza grzaniem oczywiście :lol: