Wczoraj odebrałem mojego Kangoo po gwarancyjnej wymianie przekładni kierownicy. Byłem szczęśliwy przez jakieś 30 minnut:-( Po przyjechaniu do domu usłyszałem świst z okolic kierownicy. Teraz już wiem, że to płyn w przekładni. Dzisiaj rano, po uruchomieniu silnika, usłyszałem dzwięk... hmmm... napełniania się jakiegoś pojemnika (w rejonie kierownicy). Świst pojawił się dopiero po przejechaniu około 8/10 kilometrów.
Z samego rana byłem w serwisie a tam uslyszałem, że to płyn i że nie bardzo mogą to reklamować bo przekładnia działa prawidłowo. Świst to świst i aby móc coś z tym zrobić trzeba zamówić rzeczoznawcę z Warszawy! Nakazano mi jeździć i obserwować.
Jestem ***... na maxa. Mam tego szczerze dość, są jakieś granice absurdalnego traktowania klientów w serwisie. Złożyłem reklamację w Renault Assistance.
Nawet nie wiecie jak jestem wk...

Posłucham sobie Papieża, może mi przejdzie!:-(