Problemy z uruchomieniem silnika po krotkiej przerwie

Sporadycznie zdarza sie, ze po krotkiej przerwie w pracy nie moge uruchomic silnika. Wyglada to mniej wiecej tak:
1. Odpalam silnik (1,4) po nocy, a nawet kilku dniach przerwy. Wszystko OK.
2. Po chwili przypominam sobie, ze zapomnialem wyjac blokade skrzyni. Gasze silnik, wyciagam kluczyki.
3. Sciagam blokade i uruchamiam silnik ponownie
4. I tu czasem raz na kilknanascie prob silnik niechce odpalic. Krece, krece i albo zaskoczy od razu, albo dopiero po kilkunastu/dziesieciu sek.
5. Nie wiem czy ma to zwiazek z powyzszym, ale czasem jakby pomagalo pstrykniecie centralnym on/off na kluczyku.
Tankuje w zasadzie na jednym Shellu, czasem na Statoilu lub N24. Problemy kiedys nasilily sie, jak zalalem torbacza paliwem z Jeta, ale wtedy to czesto i w pkt. 1 nie odpalal od razu. Coz to moze byc? Immobilizer?
1. Odpalam silnik (1,4) po nocy, a nawet kilku dniach przerwy. Wszystko OK.
2. Po chwili przypominam sobie, ze zapomnialem wyjac blokade skrzyni. Gasze silnik, wyciagam kluczyki.
3. Sciagam blokade i uruchamiam silnik ponownie
4. I tu czasem raz na kilknanascie prob silnik niechce odpalic. Krece, krece i albo zaskoczy od razu, albo dopiero po kilkunastu/dziesieciu sek.
5. Nie wiem czy ma to zwiazek z powyzszym, ale czasem jakby pomagalo pstrykniecie centralnym on/off na kluczyku.
Tankuje w zasadzie na jednym Shellu, czasem na Statoilu lub N24. Problemy kiedys nasilily sie, jak zalalem torbacza paliwem z Jeta, ale wtedy to czesto i w pkt. 1 nie odpalal od razu. Coz to moze byc? Immobilizer?